Stephane Antiga: Rosjanie są faworytami Pucharu Świata

We wtorek rozpoczyna się Puchar Świata, na którym dwanaście reprezentacji będzie walczyć o awans na igrzyska olimpijskie. Zdaniem Stephane Antigi faworytami turnieju są Rosjanie.

- Rosjanie podobnie jak Włosi mieli w tym sezonie kryzys, choć trochę na większą skalę. Alekno ma inne wizje i lepsze pomysły niż poprzedni trener. Mimo fatalnego występu w Lidze Światowej, uważam Rosjan za faworytów Pucharu Świata - zapewnia szkoleniowiec Biało-Czerwonych w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Inny z rywali Polaków, reprezentacja Włoch, zagra po raz pierwszy z naturalizowanym Kubańczykiem Osmany Juantoreną, uważanym przez niektórych za jednego z najlepszych siatkarzy na świecie. - Nie wiem, jaki do tej pory Juantorena ma program treningowy. To jeden z najlepszych zawodników na świecie, ale potrzebuje dobrego zgrania z rozgrywającymi. Byłem pod wrażeniem gry Włochów w ubiegłorocznej Lidze Światowej i to był chyba ostatni moment, kiedy można było zobaczyć prawdziwe oblicze tej drużyny. Z Juantoreną ich potencjał będzie jeszcze większy - ocenia Antiga.

Biało-Czerwoni największy problem mają jednak nie z Rosją czy Włochami, tylko z reprezentacją USA, z którą na przestrzeni ostatnich dwóch sezonów wygrali tylko jedno spotkanie, które nie miało już znaczenia. - Gdy oglądam inne mecze Amerykanów, widzę, że czasami tracą pewność siebie i popełniają błędy. Niestety, gdy przychodzi spotkanie z nami, grają jak z nut. Jesteśmy podobnymi drużynami pod względem systemu gry, choć o nieco innej charakterystyce. Podoba mi się jak grają, ale jestem pewien, że niedługo ich przełamiemy - zapowiada francuski trener mistrzów świata.

Dodaje również, że z całą pewnością cała czternastka jego podopiecznych będzie brała udział w meczach Pucharu Świata w jakimś wymiarze. - Nie wyobrażam sobie rozegrania całego turnieju tym samym składem. Tu nie wygrywa się samymi zwycięstwami nad Rosją czy Amerykanami, lecz regularnością gry. Zawsze ktoś będzie musiał odpocząć, a wtedy zmiennik musi być zdolny do pomocy. Chłopaki muszą czuć, że ufam każdemu z nich. Czasem jeden blok czy jeden skuteczny atak może zadecydować o końcowym wyniku, dlatego skład budowałem tak, żeby zawodnicy pasowali do siebie zarówno umiejętnościami, jak i charakterem. To także zadanie trenera, aby u każdego utrzymać ten sam poziom motywacji niezależnie od tego, czy gra w wyjściowym składzie, czy stoi w kwadracie.

Źródło: Przegląd Sportowy

Źródło artykułu: