ME siatkarzy 2015: Hit już w pierwszym dniu zmagań

W piątek szesnaście zespołów rozpocznie w czterech grupach walkę o prymat na Starym Kontynencie. Tytułu broni reprezentacja Rosji. Już pierwszego dnia rywalizacji dojdzie do kilku ciekawie zapowiadających się spotkań, w tym hitu Bułgaria - Niemcy.

System rywalizacji jest identyczny jak w poprzednich latach. Zwycięzcy czterech grup automatycznie zapewnią sobie awans do ćwierćfinału. Zespoły z drugich i trzecich miejsc zagrają w barażu o prawo gry w 1/4 finału. Rozstrzygająca walka o medale odbędzie się w Sofii.

Współgospodarze imprezy reprezentacja Bułgarii turniej rozpocznie od bardzo trudnego pojedynku. W piątkowy wieczór ich przeciwnikami będą Niemcy. Obie drużyny po zakończeniu Ligi Światowej miały sporo czasu na przygotowanie się do czempionatu. Zarówno Bułgarzy jak i nasi zachodni sąsiedzi nie wystąpili w morderczym Pucharze Świata co może dać im przewagę nad uczestnikami turnieju w Japonii, zwłaszcza w decydujących starciach. Do tego jednak daleka droga. O formie obu drużyn dowiemy się więcej po piątkowym pojedynku. Ten mecz może zadecydować o triumfie w grupie A. Pozostali jej uczestnicy reprezentacje HolandiiCzech najprawdopodobniej będą skupiać się na walce o dostanie się do barażów. Ewentualna porażka któregoś z tych zespołów w bezpośrednim pojedynku może znacznie utrudnić realizację tego celu.

W grupie B kibice już ostrzą sobie apetyty na starcie gigantów europejskiej siatkówki. Pojedynek Włochów z Francją zaplanowano jednak dopiero w niedzielę jako wisienkę na torcie tej rywalizacji. Wcześniej faworytów czekają spotkania z teoretycznie słabszymi przeciwnikami. Na swoją inaugurację turnieju Trójkolorowi zmierzą się z reprezentacją Chorwacji. Z kolei srebrnych medalistów Pucharu Świata czeka starcie z Estończykami. W kadrze Azzurri po tak udanej rywalizacji w Japonii nie doszło do zmian. Nadal siłą napędową zespołu będą skrzydłowi Osmany Juantorena, Iwan Zajcew i Filippo Lanza. Z kolei zwycięzcy tegorocznej edycji Ligi Światowej będą mieli w swoim składzie kilku przedstawicieli PlusLigi Kevina Tillie, Benjamina Toniuttiego (obaj przedstawiciele ZAKSY Kędzierzyn-Koźle), Juliena Lyneela (Asseco Resovia Rzeszów) i Nicolasa Marechala (PGE Skra Bełchatów).

Czy Francuzi po udanych mistrzostwach świata i Lidze Światowej znów będą bić się o najwyższe laury?
Czy Francuzi po udanych mistrzostwach świata i Lidze Światowej znów będą bić się o najwyższe laury?

Grupa C najbardziej interesuje polskich kibiców. To właśnie w niej rywalizować będą mistrzowie świata. Ich przeciwnicy nie są jednak z najwyższej półki i każdy inny wynik niż triumf Polaków we wszystkich trzech spotkaniach i bezpośredni awans do ćwierćfinału będzie można uznać za niespodziankę. Biało-Czerwoni rywalizację rozpoczną od starcia z reprezentacją Belgii. Ten pojedynek poprzedzi mecz Słowenii z Białorusią. O ile pierwsze miejsce w grupie jest łatwe do przewidzenia, o tyle za plecami Polaków powinna toczyć się ciekawa walka o dwie kolejne pozycje. Najmniej szans na awans daje się Białorusinom, którzy w rywalizacji z Belgią czy Słowenią nie są jednak bez szans.

W każdym turnieju musi być grupa śmierci. Nie inaczej jest w tegorocznym czempionacie. Na to miano zasłużyła grupa D. Trafili do niej obrońcy mistrzowskiego tytułu Rosjanie, finaliści Ligi Światowej 2015 Serbowie, nieobliczalni Finowie i reprezentanci Słowacji. Najsłabiej w tym towarzystwie prezentują się nasi południowi sąsiedzi. O ich słabościach mogli przekonać się polscy kibice oglądając ich drugie starcie towarzyskie z mistrzami świata. W sumie w dwóch pojedynkach Słowacy przegrali z Polską 1:9. Patrząc na to jak podopieczni Alberto Giulianiego zaprezentowali się w Bratysławie trudno przypuszczać, by mogli nawiązać skuteczną walkę na inaugurację turnieju z Serbami. Aleksandar Atanasijević i jego koledzy przystąpią do zawodów wypoczęci po Lidze Światowej. Ten stosunkowo młody zespół pod wodzą Nikoli Grbicia znów może być postrachem dla najlepszych, w tym dla grupowych rywali Rosjan. W drużynie Sbornej przed czempionatem doszło do kilku zawirowań, bowiem w składzie na turniej we Włoszech i Bułgarii nie znaleźli się Aleksiej Spiridonow i Aleksander Butko. Czy z tej mąki będzie chleb? Pierwszym ważnym sprawdzianem dla podopiecznych Władimira Alekno będzie piątkowe starcie z Finlandią, z zespołem niewygodnym, który jeśli ma swój dzień może sprawić spore kłopoty obrońcom tytułu.

Plan spotkań 1. kolejki (9 października):
Grupa A (Sofia)

Czechy - Holandia (16:30)
Bułgaria - Niemcy (19:30)

Grupa B (Turyn)
Chorwacja - Francja (18:00)
Włochy - Estonia (21:00)

Grupa C (Warna)
Słowenia - Białoruś (16:30)
Polska - Belgia (19:30)

Grupa D (Busto Arsizio)
Słowacja - Serbia (17:30)
Rosja - Finlandia (20:30)

Podsumowanie Berga w Legii

Komentarze (1)
Wiesia K.
9.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja raczej" grupą śmierci" nazwałabym grupę B - jeśli już musiałabym wybierać...