Pojedynkiem z bielszczankami siatkarki Pałacu Bydgoszcz zakończyły tygodniowy maraton, w którym rozegrały trzy spotkania we własnej hali. Po niezłym, chociaż przegranym starciu z PGE Atomem Treflem Sopot, w kolejnych meczach z Budowlanymi Łódź i BKS-em Aluprofem Bielsko-Biała bydgoszczanki nie potrafiły nawiązać równorzędnej walki z przeciwniczkami.
Co zadecydowało o tym, że po pełnym emocji i zwrotów akcji pojedynku z sopociankami w dwóch następnych starciach podopieczne Adama Grabowskiego tak wyraźnie przegrały z rywalkami? - Słabsza nasza dyspozycja w środę i sobotę była spowodowana problemami w przyjęciu. Za dużo punktów uciekło nam w tym elemencie. Oczywiście pracujemy nad poprawą odbioru podczas treningów i wierzę, że efekty przyjdą - stwierdziła Śmieszek, potwierdzając tym samym słowa Natalii Krawulskiej.
Środkowa w ubiegłym sezonie pełniła rolę rezerwowej. Po odejściu z Bydgoszczy Małgorzaty Skorupy młoda siatkarka wywalczyła miejsce w podstawowej szóstce. W związku z tym u głównej zainteresowanej zmieniło się podejście do meczów? - Do każdego spotkania trzeba podchodzić z taką samą motywacją. Przecież każda z nas musi być gotowa by wejść na boisko i pomóc zespołowi. Nie można zatem odpuszczać, gdy jest się rezerwową - przyznała zawodniczka Pałacu.
Dla drużyny z województwa kujawsko-pomorskiego nie był to łatwy tydzień. W odróżnieniu od czołowych zespołów Orlen Ligi bydgoszczanki nie są przyzwyczajone do grania system sobota - środa - sobota. - Osobiście czułam już zmęczenie. Codziennie trenowałyśmy, a do tego doszły aż trzy spotkania. Na szczęście w niedzielę odpoczęliśmy, a od poniedziałku zaczynamy przygotowywać się do środowego spotkania w Muszynie. Chcemy zagrać tam jak najlepiej i wywalczyć pierwsze punkty w bieżących rozgrywkach - zapowiedziała Małgorzata Śmieszek.
W ubiegłym sezonie kilka porażek na początku sezonu mocno zachwiało pewnością siebie zawodniczek Pałacu. Czy w obecnych rozgrywkach może dojść do podobnej sytuacji - Staramy się do tych meczów podchodzić inaczej niż w poprzednim sezonie. Po zakończeniu spotkania rozmawiamy o tym co wydarzyło się na boisku, wyciągamy wnioski i skupiamy się na kolejnych pojedynkach. Najważniejsze byśmy nie rozpamiętywali porażek i myśleli pozytywnie - zakończyła mistrzyni Europy kadetek z 2013 roku.
Czy bydgoszczanki wyciągną wnioski po pierwszych czterech meczach będzie można się przekonać już w najbliższą środę. O godzinie 18:00 podopieczne Adama Grabowskiego rozpoczną wyjazdowe starcie z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna.