Środowe spotkanie zakończy maraton wrocławianek, które w ciągu ośmiu dni musiały rozegrać trzy spotkania. Po czwartkowym meczu Ligi Mistrzyń z Telekomem Baku Impelki udały się bezpośrednio do Szczecina, gdzie w sobotę stoczyły bój z Chemikiem Police. Na koniec wrocławianki czeka mecz z PGE Atomem Trefl Sopot. Trzeba przyznać, że terminarz nie oszczędza siatkarek trenera Nicoli Negro.
Wrocławianki dość niespodziewanie stanowiły tło dla Chemika w swoim ostatnim meczu ligowym. Ich postawa dziwi tym bardziej, że trzy dni wcześniej rozbiły Telekom Baku, rozgrywając najlepsze spotkanie w tym sezonie. W Szczecinie Impelki nie przypominały jednak zespołu z Ligi Mistrzyń. Zaledwie 26 proc. skuteczności w ataku i słaby procent przyjęcia nie wystawiają wrocławiankom najlepszej laurki. Zawiodły Kristin Hildebrand (trzeci raz w tym sezonie) i Carolina Costagrande, które zakończyły pojedynek z dramatycznie niską skutecznością w ofensywie (odpowiednio 14 i 13 proc.)
- Na pewno tak daleka eskapada w środku tygodnia odbiła się na naszej dyspozycji. Wyprawa do Szczecina z Azerbejdżanu zajęła nam około 16 godzin - komentowała Milena Radecka, zaznaczając jednocześnie, że nie należy szukać usprawiedliwienia dla słabej gry wrocławianek. Szansa na zmazanie plamy ze Szczecina już w środę w meczu z sopociankami.
Przed sezonem Atom uznawano za jednego z głównych kandydatów do medali Orlen Ligi. Sopocianki nie zawodzą, mają na koncie co prawda jedną porażkę, ale na Chemika Police na razie nikt nie znalazł sposobu. W pozostałych spotkaniach zawodniczki Lorenzo Micelliego odnosiły pewne zwycięstwa i po 4. kolejkach plasują się na czwartej pozycji.
Siatkarki z Pomorza swoją wysoką formę potwierdziły w niedawnym spotkaniu Ligi Mistrzyń. Sopocianki rozbiły słoweński Calcit Ljubljana 3:0 i z nadzieją patrzą na kolejne spotkania. Po Katarzynie Zaroślińskiej zupełnie nie widać niedawnej kontuzji - liderka Atomu w meczu ze Słowenkami zdobyła 19 punktów i potwierdziła, że idealnie pasuje do niej tytuł motoru napędowego zespołu.
Nie ulega wątpliwości, że Atomówki kolejny raz będą walczyć o awans do finału Orlen Ligi. Wydaje się, że ich najgroźniejszymi rywalkami w drodze do decydującej rozgrywki będą właśnie wrocławianki. Impelki przystąpią do spotkania niezwykle zmotywowane, bowiem porażka z Chemikiem zachwiała nieco wiarę ekspertów i kibiców w drużynę z Dolnego Śląska.
Rok temu w Hali Orbita kibice byli świadkami pasjonującego pięciosetowego widowiska, w którym lepsze okazały się sopocianki. Czy tym razem będzie podobnie? Trudno wskazać faworyta, ale z pewnością kibiców w Hali Orbita czeka siatkarska uczta na najwyższym poziomie.
Impel Wrocław - Atom Trefl Sopot, środa, 4.11.2015, godz. 20.30