Chemik - Legionovia: Policki walec w rezerwowym składzie zmiażdżył kolejnego rywala
Chemik - Legionovia: Policki walec w rezerwowym składzie zmiażdżył kolejnego rywala
Siatkarki Chemika Police nie mają w rozgrywkach Orlen Ligi godnego siebie rywala. W niedzielę, podopieczne Giuseppe Cuccariniego odniosły szóste zwycięstwo, po raz piąty triumfując bez straty seta.
Siatkarki Chemika Police w pięciu dotychczasowych meczach gładko poradziły sobie z rywalkami, tracąc zaledwie jednego seta. Sposobu na mistrzynie Polski nie potrafiły znaleźć mające medalowe aspiracje Atomówki oraz Impel Wrocław. Starcie z SK bank Legionowią zapowiadało się więc jako kolejna łatwa przeprawa.
Przyjezdne rozpoczęły niedzielne spotkanie bez respektu dla przeciwniczek i dzięki dobrej grze Malwiny Smarzek, przez dłuższy czas prowadziły z mistrzyniami Polski wyrównaną walkę (6:6). Podopieczne Giuseppe Cuccariniego, mimo dobrej gry, nie były w stanie wypracować sobie bezpiecznej przewagi. Pomogła dopiero seria błędów po stronie przyjezdnych. Dzięki temu policanki odskoczyły na pięć oczek (12:7). Wydawało się, że zespół mający w swoim składzie tak klasowe zawodniczki jak Joanna Wołosz, Izabela Kowalińska czy Katarzyna Gajgał-Anioł nie pozwoli sobie na roztrwonienie takiej zaliczki. Stało się jednak inaczej. Skuteczność Darii Paszek i pomyłki w ataku Isabel Yonkairy Paoli Peny pozwoliły legionowiankom błyskawicznie doprowadzić do remisu (14:14). Gospodynie przebudziły się dopiero w końcówce seta. Pomogło im w tym wejście na plac gry Anny Werblińskiej. Doświadczona przyjmująca wraz z Katarzyną Gajgał-Anioł i Katarzyną Mróz przechyliła szalę zwycięstwa na korzyść Chemika.
Mimo fatalnej postawy, Isabel Yonkaira Paola Pena rozpoczęła drugiego seta w wyjściowej szóstce. Włoski szkoleniowiec postanowił bowiem oszczędzać czołowe zawodniczki przed kolejnymi meczami, dając szansę zaprezentowania się zmienniczkom. Te z kolei nie zawodziły. Przebudziła się także reprezentantka Dominikany, dzięki czemu miejscowe szybko wypracowały sobie pięciopunktową przewagę (10:5). Po drugiej przerwie techniczne, różnica pomiędzy zespołami stała się jeszcze bardziej widoczna (20:13). Joanna Wołosz mając do dyspozycji dobrze dysponowane koleżanki, mogła dowolnie dobierać opcje w ataku. W ekipie przyjezdnych pojedynczymi udanymi akcjami próbowały odpowiadać Malwina Smarzek i Daria Paszek. To nie wystarczyło na nawiązanie równorzędnej walki z mistrzyniami Polski. Kropkę nad "i" postawiła Isabel Yonkaira Paola Pena, posyłając na stronę rywalek asa serwisowego.
Siatkarki Chemika Police jak dotąd dominują w rozgrywkach Orlen Ligi
Wygrane dwa sety nie zdekoncentrowały mistrzyń Polski, które dobrze rozpoczęły również trzecią odsłonę meczu. Po asie serwisowym Joanny Wołosz, policanki odskoczyły od rywalek na trzy punkty (7:4). Legionowianki, mimo trudnej sytuacji, nie zamierzały jednak tanio sprzedać skóry. Moment dobrej gry Aleksandry Wójcik i Natalii Gajewskiej nie tylko nie pozwoliły ekipie z Mazowsza toczyć walkę punkt za punkt, ale także zmniejszyć dystans do jednego oczka jeszcze przed drugą przerwą techniczną (15:16). Zaskoczone takim przebiegiem partii miejscowe, przez dłuższy czas nie były w stanie odbudować utraconej przewagi. Co więcej, po udanym bloku na Izabeli Kowalińskiej, na tablicy wyników pojawił się remis 20:20. Ostatnie słowo należało jednak do ekipy Chemika. Bloki Katarzyny Gajgał-Anioł na Malwinie Smarzek i Aleksandrze Wójcik dały miejscowym piłkę meczową (24:21). Ambitnie grające zawodniczki Ettore Guidettiego zdołały odroczyć egzekucję po udanym ataku Igi Chojnackiej, jednak w kolejnej akcji Klaudia Grzelak uderzyła w antenkę kończąc całe spotkanie.