Bartosz Kurek: Tylko tak możemy przeżyć ten okres

Po wygranej nad PGE Skrą Bełchatów atakujący Asseco Resovii Rzeszów, Bartosz Kurek, był bardzo zadowolony z postawy swojego zespołu. - Cieszę się, że wygraliśmy, bo naprawdę bój był bardzo zacięty - przyznał po spotkaniu.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki

Podopieczni Andrzeja Kowala pokonali w środę na wyjeździe bełchatowian w czterech setach. Tylko jedna partia - druga, przegrana do 16 - wymknęła im się spod kontroli, ale i tak ostatecznie zdołali przywieść trzy punkty z terenu, z którego w fazie zasadniczej nigdy dotąd im się jeszcze nie udało.

- Nie tylko w środę, ale w każdym meczu przeciwko PGE Skrze najtrudniejsze jest to, żeby "załapać się" do gry z nimi. Jeśli wskoczą na swój wysoki poziom, to naprawdę ciężko jest czymkolwiek odpowiedzieć. W tym meczu myślę, że w paru fragmentach zagrali właśnie na takim poziomie. Wytrwaliśmy tego jednego seta, kiedy nie mieliśmy nic do powiedzenia, a w kolejnych już konstruowaliśmy swoją przewagę - analizował po spotkaniu Bartosz Kurek.

Spore znaczenie w środowym pojedynku miała zagrywka. Rzeszowianie zdobyli po tym elemencie aż 9 punktów w całym spotkaniu. Jednakże nasz rozmówca zwraca uwagę, że nie tylko to powiodło jego zespół do wygranej.

- O mocnej czy dobrej zagrywce zawsze się mówi przed meczem. Nie zawsze ona wychodzi, ale faktycznie tym razem sprawiliśmy nią sporo problemów przeciwnikom. Jednak uważam, że poza serwisem zagraliśmy dobrze w każdym elemencie, choć oczywiście mamy jeszcze braki. Są elementy, nad którymi powinniśmy jeszcze popracować, ale to, co zaprezentowaliśmy w środę, wystarczyło do zwycięstwa, więc się bardzo z tego cieszę - oznajmił siatkarz rzeszowskiej ekipy.

Zawodnicy Asseco Resovii nie mają wiele czasu na świętowanie zwycięstwa nad ekipą z Bełchatowa. Od kilku tygodni są już w rytmie, w którym rozgrywają po dwa mecze tygodniowo i już po końcowym gwizdku w Hali Energia zaczynają myśleć o kolejnym ligowym starciu. Zapytaliśmy MVP meczu przeciwko PGE Skrze, jak się w tym wszystkim odnaleźć.

- Jesteśmy w tym rytmie meczowym i nie możemy nic z tym zrobić. Na szczęście klub zbudował taki skład, że wszyscy są gotowi do pomocy - na boisku, jak i poza nim. Każdy, kto przebywa na placu gry, czuje to wsparcie. W tym sezonie jeden mecz już obserwowałem z ławki i starałem się pomóc chłopakom także z tej pozycji. Tylko tak możemy przeżyć ten okres - powiedział atakujący mistrzów Polski.
Bartosz Kurek czuje, że jeszcze w grze Asseco Resovii są pewne braki Bartosz Kurek czuje, że jeszcze w grze Asseco Resovii są pewne braki
Tym, czego drużyna z Podkarpacia potrzebuje w tej chwili najbardziej, jest dobra kondycja fizyczna i zdrowie. W ostatnich tygodniach różnie z tym bywało. Przed sezonem trener Andrzej Kowal miał problem z tym, aby uzbierać zdrową dwunastkę na trening.

- Zdrowie będzie teraz najważniejsze. Jeśli naprawdę wszyscy zawodnicy będą gotowi do gry i w pełni formy, zyskają na tym widowiska siatkarskie i poziom tych spotkań będzie wysoki, tak jak w środę w Bełchatowie - podsumował Kurek.

Kolejne spotkanie rzeszowianie rozegrają w sobotę o 18:00. We własnej hali zmierzą się z Jastrzębskim Węglem.

Czy Bartosz Kurek to aktualnie najlepszy atakujący PlusLigi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×