Lotos Trefl - Łuczniczka: Żółto-czarni uczczą zwycięstwem 10 urodziny?

Siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk w środowy wieczór podejmą Łuczniczkę Bydgoszcz. Czy podopieczni Piotra Makowskiego postraszą kolejnego medalistę z ubiegłego sezonu?

Rozgrywki PlusLigi nie zwalniają tempa. W najbliższą środę zostaną rozegrane mecze 6. kolejki ekstraklasy, ale dla Lotosu Trefla Gdańsk będzie to dopiero inauguracja ligowych zmagań przed własną publicznością. Z powodu braku dostępności Ergo Areny żółto-czarni pierwszą część sezonu spędzają głównie w rozjazdach.

Podopieczni Andrei Anastasiego po srogich porażkach doznanych przeciwko PGE Skrze Bełchatów oraz DHL Modenie, powrócili na zwycięską ścieżkę w pojedynku z Jastrzębskim Węglem. Pomimo słabego początku niedzielnej potyczki, który zaowocował dwoma przegranymi setami, gdańszczanie zdołali odwrócić losy pojedynku i dopisać na swoje konto niezwykle ważne punkty.

O znaczeniu niedzielnego pojedynku w ostatecznych ligowych rozstrzygnięciach trener Lotosu Trefla wypowiadał się jeszcze przed wyjazdem do Modeny. - Nie chcę powiedzieć, że zamierzamy zlekceważyć mecz z Modeną, to absolutna nieprawda. Starcia z silnymi zespołami są dla nas okazją do szlifowania naszej gry i nie możemy się doczekać starcia w słynnej Pala Panini. Jednak podczas odpraw technicznych nakreśliliśmy z moim sztabem plan na najbliższy tydzień. Skupia się on głównie na niedzielnym meczu z Jastrzębskim Węglem, który w obecnej sytuacji jest dla nas dużo ważniejszy - zapowiadał Anastasi.

W poprzednich rozgrywkach, zakończonych wywalczeniem przez gdańszczan srebrnych medali, włoski szkoleniowiec przyzwyczaił wszystkich do grania "żelazną" siódemką. Niedzielny bój stoczony przeciwko Pomarańczowym, podobnie jak zwycięski mecz z AZS-em Częstochowa, pokazują, iż Lotos Trefl Gdańsk w trwającym sezonie to również wartościowi rezerwowi. Zmiennicy coraz odważniej biorą na swoje barki grę zespołu w trudnych momentach. Z cienia wychodzi przede wszystkim Damian Schulz: 25-letni atakujący już dwukrotnie otrzymywał nagrodę dla najlepszego gracza meczu i powoli wyrasta na lidera punktowego drużyny.

Najbliższym rywalem żółto-czarnych będzie zespół Łuczniczki Bydgoszcz,
który aktualnie plasuje się na ósmej pozycji, z sześcioma "oczkami" na koncie. Trapiona od początku sezonu licznymi kontuzjami ekipa Piotra Makowskiego, startu w tegorocznych rozgrywkach nie mogła uznać za udany. Jednak dyspozycja w trzech ostatnich pojedynkach wydaje się być zwiastunem coraz lepszej formy bydgoszczan.

O przełamaniu początkowego kryzysu świadczą nie tylko wygrane nad Effectorem Kielce oraz BBTS-em Bielsko-Biała, ale również waleczna postawa w potyczce przeciwko mistrzom Polski. Skazywani na porażkę bydgoszczanie w 5. kolejce stworzyli wraz z rzeszowianami widowisko stojące na wysokim poziomie. Po czterech, granych na styku partiach, górą okazali się podopieczni Andrzeja Kowala, jednak gospodarze meczu mogli być zadowoleni z poziomu swojej gry.

Środowe spotkanie będzie dla klubu z Gdańska nie tylko okazją do zainaugurowania sezonu ligowego we własnej hali, ale również do świętowania dziesiątej rocznicy powstania sekcji siatkówki męskiej Trefla. W związku z czym kibice, którzy zdecydują się udać do Ergo Areny, mogą spodziewać się wielu pozasportowych atrakcji.

- Na sukcesy, które stały się udziałem naszego klubu w 2015 roku, od dziesięciu lat pracowało bardzo wiele osób: od założycieli i właścicieli klubu, przez siatkarzy i członków sztabu, pracowników, wolontariuszy, aż po najmłodsze pokolenia, które dopiero w przyszłości stanowić będą o sile LOTOSU Trefla. Oczywiście nie wszyscy będą mogli z nami być w środę, ale każdą osobę związaną z naszym klubem będziemy chcieli nagrodzić gromkimi brawami. Podczas meczu z Łuczniczką wspólnie chcemy sobie powiedzieć: brawo my! - zapowiedziała Małgorzata Ciszewska, kierownik ds. marketingu gdańskiego klubu.

Lotos Trefl Gdańsk - Łuczniczka Bydgoszcz / środa, 25.11.2015, godz. 19:00

Komentarze (0)