Dotychczasowy bilans meczów w hali Podpromie prezentuje się fatalnie dla obrońców mistrzowskiego tytułu. Pięć spotkań, trzy przegrane. Dodatkowo wszystkie poniesione w serii w PlusLidze.
Choć w najwyższej klasie polskich rozgrywek sytuacja nie prezentuje się zbyt dobrze, zdecydowanie lepiej podkarpaccy siatkarze radzą sobie w Lidze Mistrzów. Tam w ramach rozgrywek grupy G rozegrali już dwa spotkania.
Najpierw u siebie zmierzyli się z Dragons Lugano, a po dwóch tygodniach pojechali do Rumunii by stoczyć walkę z Tomisem Constanta. Z obu potyczek rzeszowianie wyszli zwycięsko, bez straty seta.
Warto zwrócić uwagę na drugi mecz. Kojarzy się on przede wszystkim z wykluczeniem z gry Jochena Schoepsa. Tuż przed starciem doszło do wypadku w hotelowej windzie, w efekcie czego niemiecki atakujący doznał kontuzji i jak się później okazało został wykluczony z gry do końca sezonu. Trzecia kolejka Ligi Mistrzów może okazać się debiutem dla jego zmiennika Dominika Witczaka, który do Rzeszowa przeniósł się dwa dni temu z Kędzierzyna-Koźla gdzie bronił barw ZAKSY.
A trzecim rywalem Pasów w Lidze Mistrzów będzie ekipa Volley Asse-Lennik. - Oni mają bardzo dobrego floata, więc musimy się nastawić na przyjęcie takiej zagrywki. To nieobliczalny zespół, w którym grę ciągnie leworęczny atakujący Overbeeke. To drużyna, z którą powinniśmy wygrać i mamy nadzieję, że tak się stanie - tak środowego rywala mistrzów Polski opisuje ich szkoleniowiec Andrzej Kowal.
Drużyna Volley Asse-Lennik jest wicemistrzem Belgii, a prowadzi ją Johan Devoghel. Jest to młody zespół z polskim akcentem w postaci Adriana Staszewskiego, gdzie kreatorem gry jest niezwykle doświadczony Frank Depestele. Belgowie wydają się być najsilniejszym z grupowych rywali. Podobnie jak Resovia, wciąż są niepokonani w obecnej edycji Champions League.
Jednak nie poszło im tak łatwo jak mistrzom Polski. Konfrontacja zarówno z Tomisem Constanta, jak i Dragons Lugano miała swój finisz po pięciu setach.
Dobre wyniki w prestiżowych zawodach Starego Kontynentu zostały zapoczątkowane w krajowych rozgrywkach. Tam po 5. kolejkach spotkań drużyna Devoghela przoduje w ligowej tabeli.
W obliczu ostatnich wydarzeń oraz historii spotkań Belgów z polskimi przedstawicielami, Asseco Resovia nadal będąca zdecydowanym faworytem meczu, nie może czuć się pewnie. Czy mistrzom Polski uda się wyjść z impasu? - Ostatnio nie szło nam najlepiej. Chcemy przerwać tę złą passę - mówił Aleksander Śliwka. Niedawne mecze pokazały, że sam Bartosz Kurek nie jest w stanie tego zrobić. Jak będzie tym razem okaże się wieczorem, początek spotkania o godzinie 18. Zapraszamy na relację live z tego spotkania.
Asseco Resovia Rzeszów - Volley Asse-Lennik / środa, 2 grudnia 2015 roku, godzina 18:00.