AZS PW - JW: Dominacja gospodarzy na siatce. Postawili blok nie do przejścia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W ostatnim meczu 11. kolejki PlusLigi AZS Politechnika Warszawska zaskakująco łatwo pokonała drużynę Jastrzębskiego Węgla 3:0. Gospodarze byli lepsi w każdym elemencie, ale w bloku wręcz zdeklasowali przeciwników.

Zawodnicy Politechniki, choć z powodów zdrowotnych pozbawieni swojego dotychczasowego lidera w ataku, Guillaume Samica, popisali się w meczu z Jastrzębskim Węglem bardzo dobrą i skuteczną grą w każdym elemencie.

Przede wszystkim wyjątkowo dobrze przyjmowali, bo popełnili zaledwie 3 błędy w tym elemencie, a aż 40 proc. zagrywek dostarczyli idealnie nad ręce rozgrywającego. Tyle aż nadto wystarcza zawodnikowi tej klasy, co Paweł Zagumny, do mądrego i przynoszącego punkty prowadzenia gry zespołu. Jastrzębianie przyjmowali o wiele słabiej i Michał Masny często nie miał nawet możliwości zgubić bloku rywala.

Trzeba też przyznać, że to słabe przyjęcie przyjezdnych nie wynikało nie tylko z ich złej dyspozycji, ale przede wszystkim z doskonałej formy warszawiaków w polu zagrywki. Siedem asów przy tylko siedmiu zepsutych serwisach to wynik rzadko spotykany, a często i zagrywki nie dające punktu bezpośrednio powodowały ogromne problemy z wyprowadzeniem akcji u podopiecznych trenera Marka Lebedewa. Po dwa asy mieli na koncie Bartłomiej Lemański i Łukasz Łapszyński, ale dwie najdłuższe serie, które istotnie wpłynęły na wynik meczu, były zasługą Michała Filipa i Jakuba Radomskiego.

W zespole gości nikt nie miał więcej niż jednego asa, w sumie padły 3.

Warszawiacy byli także lepsi w ataku, najwyższą skuteczność mieli środkowi Lemański (skończył wszystkie osiem piłek) i Waldemar Świrydowicz. Po stronie gości najskuteczniejszy był Maciej Muzaj (55 proc.) i Aleksander Szafranowicz (56 proc.). Co nietypowe, bardzo słabi wypadli środkowi, którzy skończyli mniej niż 1/3 otrzymanych piłek.

Jednak najistotniejszą różnicą pomiędzy zespołami, która najmocniej wpłynęła na wynik, był blok. Warszawiacy blokowali siatkarzy gości nieustannie, tak z piłek sytuacyjnych, jak i rozegranych, i osiągnęli imponujący wynik 16 punktów zdobytych blokiem (na 75 wszystkich). Jednocześnie demolowali ich tym mentalnie, bo po kilku kolejnych "czapach" zawodnikom zaczynało coraz wyraźniej brakować pewności siebie. Królem polowania był Lemański z 6 blokami, a drugi środkowy Świrydowicz zaliczył 3. W ekipie ze Śląska pięciu siatkarzy zanotowało po jednym bloku.

Kolejną ważną różnicą pomiędzy drużynami były punkty zdobywane w kontrze. Inżynierowie aż 24 razy punktowali przy własnej zagrywce, natomiast przyjezdni tylko 14.

Porównanie statystyk:

AZS Politechnika Warszawska Element Jastrzębski Węgiel
7Asy serwisowe3
7Błędy przy zagrywce11
58 proc. (3 błędy)Przyjęcie pozytywne44 proc. (7 błędów)
47 proc. (35/74)Skuteczność w ataku41 proc. (36/88)
7Błędy w ataku5
16Bloki5

Raport ze Szczyrku: Polki bojowo nastawione do turnieju kwalifikacyjnego

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: