Bartłomiej Lemański: Na początku nieśmiałość nas ograniczała

Ostatni mecz Politechniki Warszawskiej pokazał, że Paweł Zagumny świetnie zgrał się ze swoimi nowymi kolegami. - Na początku było trochę nieśmiałości, która nas ograniczała, ale już jej nie odczuwamy - przyznał Bartłomiej Lemański, środkowy AZS-u.

Anna Bagińska
Anna Bagińska

Siatkarze AZS Politechniki Warszawskiej sprawili sobie ładny świąteczny prezent, wygrywając w poniedziałkowy wieczór 3:0 z Jastrzębskim Węglem. Warszawiacy wygrali w pełni zasłużenie, gdyż w każdym z elementów gry byli lepsi od swojego rywala. - To był nasz cel przed tym meczem, żeby wejść w nowy rok z trzema punktami. Udało nam się tego dokonać w trzech setach. Jesteśmy zadowoleni, że zagraliśmy bardzo dobry mecz i oby takich meczów było jak najwięcej w przyszłym roku - cieszył się po zwycięstwie Bartłomiej Lemański.

Po warszawsko-jastrzębskiej konfrontacji można było się spodziewać nieco bardziej zaciętego przebiegu, gdyż obie drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli, a dotychczasowe dokonania pozwalały upatrywać lekkiego faworyta w drużynie przyjezdnej. Jednak akademicy nie pozwolili rywalom na zbyt wiele. Praktycznie z wyjątkiem połowy pierwszego seta, mieli cały czas przewagę. - Myślę, że to był jeden z naszych najlepszych meczów w tym sezonie, nikt też się może nie spodziewał takiej naszej dyspozycji. Zagraliśmy dużo, dużo, lepiej niż ostatnio. W tym spotkaniu byliśmy akurat lepsi od zespołu z Jastrzębia-Zdroju, wykorzystaliśmy to i wygraliśmy - analizował środkowy AZS-u.

Obserwując dokonania podopiecznych Jakuba Bednaruka w tym sezonie, wyraźnie widać, że ich gra się poprawiła, a zawodnicy są bardziej ze sobą zgrani. Zwłaszcza dotyczy to zgrania środkowych z Pawłem Zagumnym. Dzięki temu w poniedziałek to oni najwięcej punktowali dla swojego zespołu. Bartłomiej Lemański zdobył aż 16 punktów i zanotował stuprocentową skuteczność w ataku. - Połowa składu drużyny zmieniła się w porównaniu z zeszłym sezonem, szczególnie, że doszli tutaj ci bardziej doświadczeni zawodnicy, jak Samica czy Zagumny. Na początku było trochę nieśmiałości, która trochę nas ograniczała w kontaktach, ale już jest lepiej, bo jej na boisku nie odczuwamy. Nie mówimy do Zagumnego "panie Pawle", ale spokojnie po imieniu. Nie ma z tym problemu. Jesteśmy bardziej zgrani i jest lepiej niż na początku sezonu - przyznał najlepiej punktujący zawodnik meczu w Warszawie.

Zbliżający się koniec roku skłania do robienia podsumowań. Zdaniem środkowego akademików w ostatnich jedenastu kolejkach jego drużyna mogła osiągnąć nieco więcej, ale było też parę pozytywnych momentów. - Na pewno mogliśmy rozegrać kilka meczów dużo lepiej, zdobyć więcej punktów, a niektóre spotkania nawet wygrać. Kilka meczów było naszym zdaniem naprawdę bardzo dobrych, szczególnie ten z Jastrzębskim Węglem. Mam nadzieję, że będzie jak najmniej wpadek w przyszłym roku, jak to się nam zdarzyło na początku sezonu, a takich spotkań jak to poniedziałkowe, będzie jeszcze więcej - wyraził nadzieję.

Teraz siatkarzy Politechniki czeka świąteczna przerwa w treningach. Jak przyznał zawodnik AZS-u, przyda się parę dni odpoczynku. - Na pewno część chłopaków chciałaby zobaczyć swoje rodziny. Dostaniemy na święta wolne, także się porozjeżdżamy, spędzimy Wigilię z rodzinami. Taka regeneracja przy domowym, rodzinnym posiłku na pewno będzie dużo lepsza - zakończył swoją wypowiedź Bartłomiej Lemański.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×