W pierwszym półfinale zmierzą się ze sobą Holandia i Włochy, które jeszcze w czwartek musiały walczyć o możliwość gry w półfinale. Pomarańczowe uczyniły to po pewnej wygranej nad Chorwatkami, a Włoszki znalazły się w czwórce dzięki zwycięstwu w trudnym meczu z Polkami.
- Usiadłyśmy w szatni przed meczem i powiedziałyśmy sobie, że nie mamy nic do stracenia. Wyszłyśmy więc na boisko, by pokazać to, co umiemy najlepiej. W piątek będzie nam dość trudno o zwycięstwo, ale w tej fazie turnieju więcej zależy od siły mentalnej. Jeśli nie niosą cię nogi, musisz po prostu grać mądrzej - powiedziała po spotkaniu włoska środkowa, Martina Guiggi.
- Ulżyło mi trochę po tym zwycięstwie. Wygraną nad Chorwatkami potwierdziłyśmy swoje pierwsze miejsce w grupie. Bilety do Rio są jednak wciąż daleko od nas, choć zrobiłyśmy ku nim duży krok. Bardzo bym chciała zagrać w finale, choć planem minimum jest zajęcie miejsca w trójce - to z kolei słowa kapitan wicemistrzyni Europy, Anne Buijs.
Obie te drużyny spotkały się ze sobą stosunkowo niedawno, podczas fazy grupowej mistrzostw Starego Kontynentu w Apeldoorn. Wówczas po trzech setach walki lepsze okazały się podopieczne Giovanniego Guidettiego. Teraz również wyrastają one na faworytki w tej parze, lecz mają świadomość stawki, o jaką toczy się walka i nie zamierzają odpuszczać.
Drugi półfinał to starcie Turczynek z Rosjankami. W tej parze trudniej jest wskazać faworyta. Gospodynie powinna ponieść do zwycięstwa żywiołowo reagująca publiczność, która m.in. niespełna 13 lat temu - również w Ankarze - powiodła je do srebra mistrzostw Europy, a przed czterema laty do zwycięstwa z Polską w finale kwalifikacji olimpijskich.
W grupie podopieczne Ferhata Akbasa najpierw pokonały Chorwację, a następnie Niemcy, lecz trzeciego dnia wysoko przegrały z rozpędzającymi się Holenderkami. Z kolei mistrzynie Europy do półfinału przywiodły trzy kolejne wygrane - nad Polską, Włochami i Belgią.
Obie te drużyny pojechały cztery lata temu na igrzyska olimpijskie do Londynu, ale osiągały niezadowalające wyniki. Siatkarki Sbornej odpadły po niesamowicie dramatycznym ćwierćfinale, zaś Sułtanki Siatki nie wyszły nawet z grupy. Dla jednego zespołu na pewno po piątkowym pojedynku stworzy się szansa, by móc poprawić swój rezultat. Przegrany jeszcze nie traci nadziei, ale by przedłużyć marzenia o występie w Rio, będzie musiał wygrać w sobotę w meczu o 3. miejsce turnieju w Ankarze.
Plan V dnia turnieju kwalifikacyjnego w Ankarze - 8 stycznia (godziny wg czasu polskiego):
Holandia - Włochy (15:30)
Rosja - Turcja (18:30)