Mecz PGE Atomu Trefla Sopot rozegrany został w sopockim obiekcie, w związku z odbywającą się w Ergo Arenie fazą grupową Mistrzostw Europy w piłce ręcznej. Mimo to na niewielką halę zawitała spora grupa sympatyków sopockiego klubu. Kibice zdecydowanie mogli stęsknić się za siatkarkami Atomu.
Sopocianki odwdzięczyły się wygraną za trzy punkty, jednak styl gry nie do końca mógł podobać się bardziej wymagającym widzom. Trener Lorenzo Micelli na początek spotkania desygnował do gry Brittnee Cooper i Magdalenę Damaske, jednocześnie mając w zamiarze dać odpocząć reprezentantkom: Zuzannie Efimienko i Maret Balkestein-Grothues. Niestety te dwie zawodniczki miały problemy z odnalezieniem się na boisku, co poskutkowało późniejszymi zmianami.
Pierwszy set padł łupem bydgoszczanek, a to za sprawą wielu błędów po stronie Atomu i ofensywnej grze przyjezdnych. Gospodynie podczas całego spotkania popełniły 24 pomyłki, jednak rywalki aż 35! Atomówki wybroniły się szczelnym blokiem, który zaczął funkcjonować po wejściu na parkiet wspomnianej wcześniej Efimienko. Do tego miały dużo większy procent wykonania skutecznego ataku i przyjęcia zagrywki.
Na wyróżnienie zasługuje Katarzyna Zaroślińska, do której w większości posyłane były piłki. Skuteczność tej zawodniczki wynosiła równo 50 procent. Popisała się ona także dwoma punktowymi blokami. Dodatkowo po wejściu na boisko Danicy Radenković gra Atomu znacznie się zmieniła. Młoda rozgrywająca efektownie kiwała na siatce, a także rozłożyła atak na resztę skrzydłowych.
W ekipie Adama Grabowskiego najlepiej zaprezentowała się środkowa - Natalia Misiuna, której ataki ciężko było zablokować zarówno w centralnej części siatki, jak i te z obiegnięcia.
PGE Atom Trefl Sopot | Element | Pałac Bydgoszcz |
---|---|---|
9 | Asy serwisowe | 8 |
17 | Błędy przy zagrywce | 11 |
46 proc. (8 błędów) | Przyjęcie pozytywne | 26 proc. (9 błędów) |
41 proc. (49/119) | Skuteczność w ataku | 25 proc. (29/116) |
11 | Błędy w ataku | 8 |
12 | Bloki | 3 |