Marek Karbarz: Resovia musi zacząć grać kolektywnie

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

W środowym hicie PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów zmierzy się z PGE Skrą Bełchatów. Ten mecz będzie miał ogromne znaczenie dla obu ekip. - Resovia musi zacząć grać kolektywnie - mówi mistrz świata i złoty medalista olimpijski, Marek Karbarz.

WP SportoweFakty: Spodziewał się pan triumfu PGE Skry w Pucharze Polski?

Marek Karbarz: Szczerze mówiąc - nie. Stawiałem na mój zespół, czyli Resovię. Ale w kontekście wygranej brałem pod uwagę trzy drużyny, czyli Resovię, ZAKSĘ i Skrę. Najbardziej stawiałem na Resovię, bo moje serce jest najbliższe temu klubowi. Myślałem, że ona powalczy trochę lepiej.

[b]

W finale ZAKSA przegrała wygrany mecz?[/b]

- Zgadzam się z taką opinią. Mogli wygrać czwartego seta i powinni zwyciężyć w tie-breaku, bo prowadzili w nim już 8:3. Na takim poziomie oni nie mogą sobie pozwolić na przegranie piątej partii. ZAKSA jest sama sobie winna.

Zwycięstwo w Pucharze Polski daje przewagę psychiczną Skrze przed meczem w Rzeszowie?

- Myślę, że tak. Zresztą, czy oni by to wygrali, czy przegrali, podeszliby do tego spotkania tak samo. Podobnie będzie z Resovią. Dla niej to jest niesłychanie ważny mecz. Przegrywając ten pojedynek, Resovii będzie trudno skończyć fazę zasadniczą PlusLigi na drugim miejscu w tabeli. Wygrywając ten mecz, rzeszowianie jeszcze będą mieli szanse na finał. Wracając do Pucharu Polski - trzeba przyznać, że poziom meczu finałowego był bardzo dobry. A tie-break był szczególnie fascynujący dla wszystkich.

Skra wytrzyma fizycznie?

- Wytrzyma. Ten zespół jest dobrze przygotowany. To nie będzie sytuacja, w której bełchatowianie staną na boisku dzień po dniu. Mają dwa dni przerwy i powinni dojść do siebie. To są młodzi i wysportowani ludzie. Skra w środę nie będzie zmęczona. Ma trudny terminarz przed sobą, ale nic z tym nie może zrobić. Nie ma co rozlewać łez, przepisy dla wszystkich są takie same. W Lidze Mistrzów bełchatowianie zagrają z przeciwnikiem dużo lepszym niż z tymi, z którymi wygrywali w grupie. Będą musieli się trochę pomordować.

Co musi zmienić w swojej grze Resovia?

- Musi zacząć grać kolektywnie. Mnie trochę nie wypada podpowiadać trenerom, bo to jest mój ulubiony klub, ale podstawą jest to, żeby zacząć grać lepiej w każdym elemencie. Przede wszystkim drużynowo.

- ZAKSA jest sama sobie winna - mówi były wiceprezes Asseco Resovii Rzeszów
- ZAKSA jest sama sobie winna - mówi były wiceprezes Asseco Resovii Rzeszów

A przyjęcie?

- Nie da się ukryć, że ono zawodziło. Zagrywka - oprócz pierwszego seta - również spadła na dużo niższy poziom. Blok także prawie nie funkcjonował. Jak blok nie funkcjonuje, to i w obronie nie podbija się zbyt wielu piłek. Resovia nie kończyła też pierwszego ataku, bo brakowało dokładnego nagrania. Właściwie to wszystko jest do poprawy. Tak to jest, kiedy przeciwnik radzi sobie bardzo dobrze. Skra zagrała naprawdę świetny i równy mecz.

W środę może to wyglądać tak samo?

- Trudno powiedzieć. Mogą to utrzymać, ale to Resovia może zagrać o klasę lepiej i Skrze będzie trudno wygrać. Na to zresztą liczę. Jeden i drugi zespół niejednokrotnie pokazał już, że grać w siatkówkę potrafi.

Jeśli ten mecz wygra Skra, to przesądzi on o składzie finału? 

- Wtedy Resovia miałaby sporo punktów straty do Skry. Potem nawet jakby Resovia sama wygrywała wszystkie mecze, to niekoniecznie zawodnicy z Bełchatowa muszą przegrywać swoje pojedynki. Resovia wygrywając ten mecz za trzy "oczka" będzie miała punkt przewagi i wszystko w swoich rękach. Przegrywając - będzie musiała liczyć na potknięcia rywala. Wtedy byłoby naprawdę kiepsko, jeśli chodzi o rzeszowian.

Przed meczem pierwszej rundy Skra - Resovia idealnie wynik spotkania wytypował Wiesław Radomski. Jaki wynik padnie w środę?

- 3:1 dla Resovii. Trudno myśleć inaczej, jeśli sercem jest się przy jednej z drużyn.

Rozmawiał Mateusz Lampart

Zobacz wideo: Zdobywcy Pucharu Polski: Sukces usłany wielkimi, ciężkimi chwilami

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: