Niewiele ponad godzinę trwało sobotnie spotkanie Developresu SkyRes Rzeszów z BKS-em Aluprof Profi Credit Bielsko-Biała. Choć to przyjezdne były faworytkami w stolicy Podkarpacia, na boisku nie miały za wiele do powiedzenia. Mecz przypominał pogrom, a najlepszym tego potwierdzeniem są wysoko wygrane sety przez Developres SkyRes do 16, 13 oraz 15.
- Było to chyba nasze najgorsze spotkanie w tym sezonie. Dawno nie widziałam nas takich bezradnych. Nie wyszłyśmy nawet z 20 punktów - mówiła po meczu Małgorzata Lis, kapitan przyjezdnych.
Jej drużyna mimo pojedynczych dobrych akcji, kompletnie nie mogła odnaleźć się na boisku. Swoim brakiem konsekwencji w ofensywie, wyciągała jedynie pomocną dłoń rywalkom. - Dziewczyny z Rzeszowa rozbiły nas blokiem. To była przepaść. W poprzednich meczach to była nasza silna strona, a teraz miałyśmy zaledwie pięć punktowych bloków, Developres 13. Pozostaje mi tylko przeprosić kibiców za tak fatalne spotkanie. Musimy się wziąć za granie - dodała bielska środkowa.
Rzeszowianki zajmujące ostatnią pozycję w ligowej tabeli w przeciwieństwie do kolejnego rywala podopiecznych Mariusza Wiktorowicza, były jak najbardziej w ich zasięgu. Następne spotkanie BKS Aluprof Profi Credit rozegra u siebie z krajowymi mistrzyniami - Chemikiem Police. Starcie planowane jest na 21 lutego, na godzinę 14:45.
Michał Probierz: z Białegostoku do Warszawy przyjechał św. Mikołaj
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.