PP: PGE Skra o krok od półfinału - relacja ze spotkania Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel

PGE Skra Bełchatów pewnie pokonała Jastrzębski Węgiel w meczu 1/4 finału Pucharu Polski. Jastrzębianie w zasadzie podjęli walkę tylko w trzeciej partii, ale i tak nie udało im się zatrzymać rozpędzonej Skry.

Robert Ludwiczak
Robert Ludwiczak

PGE Skra Bełchatów – Jastrzebski Wegiel 3:0 (25:16, 25:16, 25:23)

PGE Skra Bełchatów:
Mariusz Wlazły, Daniel Pliński, Marcin Możdżonek, Dawid Murek, Stephane Antiga, Miguel Falasca, Piotr Gacek (libero) oraz Jakub Jarosz, Maciej Dobrowolski, Bartosz Kurek

Jastrzębski Węgiel: Adam Nowik, Nico Freriks, Wojciech Jurkiewicz, Robert Prygiel, Guillaume Samica, Rafael de Souza Lins, sebastian Pęcherz (libero) oraz Grzegorz Łomacz, Benjamin Hardy

Środowy mecz był szczególny dla Daniela Plińskiego i Dawida Murka. Są to byli zawodnicy Jastrzębskiego Węgla, z którym odnosili liczne sukcesy. Przed takim meczem zawodnicy motywują się podwójnie. Najlepszym tego przykładem był Murek, który rozegrał świetny mecz. Dawid ofiarnie i co ważne dokładnie przyjmował wszystkie piłki. Do tego skuteczne atakował przez co walnie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny.

Początkowe prowadzenie podopiecznych Santilliego nie prognozowało tak znaczącej porażki. Skrze szybko udało się odrobić stratę i od tej pory na parkiecie brylowali już "żółto-czarni". Każdy atak był doskonale rozprowadzany przez Falascę. Duża w tym zasługa lepszego przyjęcia, które wcześniej zawodziło. Teraz Hiszpan mógł pokazać na co go stać i bardzo często zmieniał kierunki ataków. Zaowocowało to wyraźnym zwycięstwem w pierwszej partii (25:16).

Bełchatowianie drugiego seta wygrali z dokładnie taką samą przewagą punktową jak w secie poprzednim. I tym razem gościom ciężko było gonić Skrę. Mocniejsza zagrywka gospodarzy sprawiała im nie mało kłopotów.

Trzeci set był ostatnią szansą dla jastrzębian. Postawili oni wszystką na jedną kartę i rzucili się do ataku. Udało im się nawiązać kilkupunktową przewagę, ale i to nie wystarczyło. Lekiem na całe zło dla Bełchatowa okazał się Stephane Antiga. Świetna gra Francuza pomogła odrobić straty. Na trybunach zrobiło się bardzo głośno, bo o to po chwili na prowadzenie wyszła PGE Skra i nie oddała go już do końca.

Forma Skry wyraźnie rośnie. Chociaż w poprzednim meczu z ZAKSĄ bełchatowianie ponieśli porażkę to zagrali dobry mecz. W spotkaniu Pucharu Polski potwierdzili wysoką dyspozycję. Szanse Jastrzębskiego Węgla na awans spadły znacząco. W Skrze musiałaby stać się katastrofa, aby odpali oni z dalszej walki w turnieju. Podopieczni Santiliego nie dość, że muszą wygrać kolejny mecz 3:0, to jeszcze każdy set musi kończyć się wysokim zwycięstwem nad Bełchatowem.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×