Siatkarki PTPS Piła w obecnym sezonie wielokrotnie pokazywały, że są w stanie walczyć z najlepszymi. Policanki natomiast, mimo że wygrywały kolejne mecze, nie zachwycały grą. Pod wodzą Jakuba Głuszaka drużyna zaczyna jednak funkcjonować coraz lepiej. Sobotnia potyczka w grodzie nad Gwdą była w wykonaniu mistrzyń Polski prawdziwą demonstracją siły. W trzysetowym spotkaniu gospodynie zdołały bowiem wywalczyć zaledwie 43 punkty!
Gospodynie w starciu z mistrzem Polski były bezradne niczym dzieci we mgle. Dość powiedzieć, że jedną z najlepiej punktujących siatkarek w miejscowej ekipie była... rozgrywająca Dorota Wilk, zdobywczyni 4 oczek. Lepiej od niej spisały się tylko Agata Babicz (6 punktów), Kiesha Leggs (5 punktów). Podopieczne Nicoli Vettoriego nie radziły sobie właściwie w żadnym z elementów. Pozytywnym aspektem były jedynie nieliczne punktowe bloki.
Zdecydowanie lepiej prezentowały się mistrzynie Polski, które najwyraźniej odetchnęły po odpadnięciu z rozgrywek Ligi Mistrzów. Mimo to trener Jakub Głuszak postanowił równomiernie gospodarować siłami swoich siatkarek, dokonując licznych zmian. Na placu gry tylko w pierwszym secie pojawiła się gwiazda zespołu Anna Werblińska. We wszystkich trzech odsłonach jako jedyna zagrała Aleksandra Jagieło, najlepiej punktująca zawodniczka meczu (13 punktów). Rotacje nie wpłynęły jednak na jakość gry przyjezdnych. Wręcz przeciwnie, w ostatnich dwóch setach Chemik oddał przeciwniczkom zaledwie 25 oczek!
Porównanie statystyk:
PTPS Piła | Element | Chemik Police |
---|---|---|
0 | Asy serwisowe | 8 |
3 | Błędy przy zagrywce | 11 |
26 proc. | Przyjęcie pozytywne | 60 proc. |
23 proc. (19/83) | Skuteczność ataku | 47 proc. (44/94) |
5 | Błędy w ataku | 5 |
6 | Bloki | 9 |