Zespół Adriana Staszewskiego zmierzył się z szóstą drużyną rundy zasadniczej i odniósł "planową" wygraną. Tym samym zakończył niefortunną passę przegranych. W spotkaniu tym jednak polski przyjmujący nie zagrał w ogóle.
Podobnie było w przypadku Piotra Orczyka. Jego zespół, Knack Roeselare, wygrał 3:0 z Prefaxis Menen i jak na razie zachował czyste konto w fazie play-off. Polak jednak w tym spotkaniu nie pojawił się w ogóle na boisku.
Jedynie nasi rodacy występujący w Topvolley Callant Antwerpia wyłamali się z tego trendu. Cała trójka zresztą miała okazję zaprezentować swoje umiejętności przeciwko Noliko Maaseik. Jednak nie będą oni tego meczu miło wspominać, bowiem przegrali 0:3.
Tradycyjnie najwięcej punktów z całej trójki zdobył Jakub Wachnik, był to zresztą drugi najlepszy wynik w drużynie. Atakiem przyjmujący zdobył 11 oczek przy skuteczności 52 proc., dołożył do tego jeden punktowy serwis. W przyjęciu na 12 prób popełnił jeden błąd, raz pomylił się też na zagrywce.
Mniej udany występ zanotował Mateusz Przybyła, który skończył zaledwie 18 proc. ataków i zdobył tym elementem ledwo dwa punkty. Dorzucił do dorobku punktowy blok. Na zmiany wchodził Jan Siemiątkowski, który dostał dwie piłki i jedną z nich skończył.
Wyniki 2. kolejki fazy play-off ligi belgijskiej:
Volley Asse-Lennik - VDK Gent Heren 3:0 (25:22, 25:18, 25:21)
Knack Roeselare - Prefaxis Menen 3:0 (25:23, 25:11, 25:22)
Noliko Maaseik - Topvolley Callant Antwerpia 3:0 (25:15, 25:21, 33:31)
Wyniki 1. kolejki meczów o utrzymanie ligi belgijskiej:
Axis Shanks Guibertin - Gea Happel Amigos Zoersel 3:0 (25:23, 26:24, 25:22)
Volley Haasrode Leuven - VBC Waremme 0:3 (24:26, 26:28, 23:25)