Kacper Piechocki: Nie patrzymy w tabelę

PGE Skra Bełchatów po czterosetowej batalii okazała się lepsza od AZS Politechniki Warszawskiej. Torwar ponownie był szczęśliwy dla gości.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala

Choć ostatecznie PGE Skra Bełchatów zwyciężyła w czterech setach, AZS Politechnika Warszawska postawiła solidny opór. - Zdawaliśmy sobie sprawę, że to będzie ciężki mecz. W tym sezonie są tylko takie spotkania, dlatego cieszymy się, że wygrywamy za trzy punkty. Póki co, nie patrzymy w tabelę, jest w niej bardzo ciasno. Chcemy się prezentować jak najlepiej, a za trzy kolejki okaże się, czy zagramy w finale. Każdy mecz jest teraz dla nas bardzo ważny - zapewnił Kacper Piechocki.

- Kolejne spotkania na pewno będą odczuwalne, bo przed nami teraz dużo gry, ale wychodząc na mecz, staramy się skoncentrować na rywalizacji i nie myślimy o zmęczeniu - podkreślił libero.

Najważniejszy mecz przed bełchatowianami w czwartek. Po wygranej w Kazaniu, żeby przypieczętować awans, muszą zwyciężyć przed własną publicznością. - Rozpoczynamy przygotowania do rywalizacji z Zenitem. Zdajemy sobie sprawę, że stoimy przed ogromną szansą wyeliminowania obrońcy tytułu, ale przede wszystkim musimy skupić się na naszej grze. Jeśli zagramy bardzo dobre spotkanie, to jesteśmy w stanie awansować do Final Four - zakończył zawodnik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×