Indykpol AZS - Łuczniczka: Olsztyn nie dał się zdobyć, Akademicy wciąż w grze o 9. miejsce

W drugim spotkaniu o 9. miejsce w PlusLidze, Indykpol AZS Olsztyn okazał się lepszy od Łuczniczki Bydgoszcz. Decydujące starcie odbędzie się w czwartek w halii Urania.

Tomasz Rosiński
Tomasz Rosiński

W pierwszym meczu obydwu drużyn bydgoszczanie zwyciężyli w trzech setach i już w środę chcieli zakończyć rywalizację. Jednak olsztynianie pragnęli sprawić miłą niespodziankę swoim kibicom i pozostać w walce o dziewiątą lokatę w PL.

Sam początek potyczki był wyrównany (5:5), ale po pierwszej przerwie technicznej zaczął przyspieszać AZS, który wyszedł na prowadzenie 11:9 po skutecznym bloku na Jakubie Jaroszu. Gospodarze od tego momentu złapali wiatr w żagle, zaś trudny do zatrzymania dla rywali był Bartosz Bednorz (15:12). Goście mieli problemy w ataku, co przekładało się na wynik na tablicy świetlnej (19:16). Swoje trzy grosze dorzucił również Marcin Waliński, a olsztyńska drużyna triumfowała w inauguracyjnej partii do 19.

Taki obrót spraw podrażnił Łuczniczkę, natomiast sprawy w swoje ręce starał się brać Łukasz Wiese, dzięki któremu jego ekipa wygrywała 8:6. Spokojnie poczynaniami swojego zespołu kierował Murilo Radke, a w ataku aktywni byli Jakub Jarosz oraz Michał Ruciak (11:16). Co prawda Paweł Woicki i spółka jeszcze podjęli walkę w tej odsłonie (20:23), ale podopieczni Piotr Makowski potrafili odeprzeć ten napór i doprowadzić do remisu w całej konfrontacji (22:25).

Zobacz wideo: Kibice w Spodku pomogą hokeistom w awansie do Elity

W pierwszej fazie trzeciej części potyczki sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, gdyż raz prowadzili jedni (6:8), by po chwili drudzy (13:12). Dopiero udane zagrania w bloku Miłosza Zniszczoła zaczęły robić różnicę i za ich sprawą Akademicy prowadzili 18:14. Kolejny przestój w szeregach olsztynian sprawił, że zawodnicy z Bydgoszczy złapali wiatr w żagle, odskakując przeciwnikom na dwa oczka (21:23). Ku zaskoczeniu obserwatorów ostatnie słowo w tym secie należało do świetnie zagrywającego Bednorza i jego klubowych kolegów, których łupem padły cztery punkty z rzędu (25:23).

Zwycięstwo w 3. partii sprawiło, że podopieczni Andrei Gardiniego jeszcze bardziej uwierzyli we własne możliwości i chcieli jak najszybciej dokończyć dzieła zniszczenia (7:4). Znakomicie uzupełniał się duet Bartosz Bednorz - Marcin Waliński, który tego wieczoru prowadził swój zespół do zwycięstwa (16:13). Indykpol AZS Olsztyn już nie zaprzepaścił swojej szansy (25:16) i pokonał Łuczniczkę 3:1.

Indykpol AZS Olsztyn - Łuczniczka Bydgoszcz 3:1 (25:19, 22:25, 25:23, 25:16)

Indykpol AZS Olsztyn: Bednorz (16), Waliński (24), Oivanen (11), Zniszczoł (13), Woicki (1), Koelewijn (7), Potera (libero) oraz Stoilović (1), Adamajtis (2), Bieńkowski (2).

Łuczniczka Bydgoszcz: Jurkiewicz (8), Jarosz (9), Radke, Wiese (19), Ruciak (9), Kosok (12), Żurek (libero) oraz Klinkenberg (3), Murek, Wolański.

MVP: Marcin Waliński (AZS).

Stan rywalizacji o dziewiąte miejsce w PlusLidze (do 2 zwycięstw): 1-1.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×