W czwartek olsztynianie chcieli pójść za ciosem po środowym zwycięstwie i wywalczyć dziewiątą lokatę w mistrzostwach Polski, jednak Łuczniczka pragnęła się zrehabilitować za ostatnią porażkę w czterech setach.
Początek rywalizacji w hali "Urania" należał gospodarzy, którzy wyszli na prowadzenie 9:5 (głównie po błędach przyjezdnych). Trudny do zatrzymania dla rywali był atakujący Mikko Oivanen, dzięki któremu AZS wygrywał aż 17:11. Spokojnie rozgrywał Paweł Woicki, zaś bydgoszczanie nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze dysponowanych przeciwników (21:15). Już do końca nic się nie zmieniło, a Marcin Waliński i spółka triumfowali w inauguracyjnej partii do 15.
Akademicy byli na fali i skuteczniejsi w ataku od siatkarzy z Bydgoszczy (8:5). Goście często mylili się na zagrywce, przez co nie mogli udanie walczyć z olsztyńską ekipą (14:11). Podopieczni Andrei Gardiniego kontrolowali boiskowe wydarzenia i trzymali Jakuba Jarosza oraz jego klubowych kolegów na dystans (18:15). Zawodnicy z Olsztyna postawili kropkę nad "i" w tej odsłonie, zwyciężając 25:23.
W trzeciej części potyczki gra była szarpana z obydwu stron, gdyż raz prowadzili jedni (5:8), by po chwili drudzy (13:12). Łuczniczka Bydgoszcz, mimo niekorzystnego rezultatu, nie zamierzała składać broni, a sygnał do walki dał jej Nikodem Wolański (17:20). Swoje trzy grosze dorzucił również Jakub Jarosz, dzięki czemu bydgoski zespół pozostał w grze w tym starciu (18:25).
Wygrana w IV secie sprawiła, że bydgoszczanie uwierzyli we własne siły i mieli na celu doprowadzenie do tie-breaka (6:8). Nieźle poczynał sobie Michał Ruciak i to za jego sprawą klub z województwa kujawsko-pomorskiego wypracował sobie czteropunktową przewagę (12:16). Wydawało się, że przyjezdni już nie dadzą się dogonić (16:19), ale Indykpol AZS wykorzystał błędy rywali i zbliżył się do nich na jedno oczko (18:19). W decydującym fragmencie ogromne problemy miał Dawid Murek, co przełożyło się na wynik na tablicy świetlnej (23:22). W końcowym rozrachunku więcej zimnej krwi zachowali gracze prowadzeni przez Piotra Makowskiego (23:25), doprowadzając do piątej partii.
W 5. odsłonie Akademicy oraz goście walczyli punkt za punkt i przez dłuższy czas nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi (6:6). W wysokiej dyspozycji wciąż był Bartosz Bednorz, ale Łuczniczka ani myślała, żeby odpuszczać (9:9). Ostatecznie Grzegorz Kosok i spółka popisali się bardzo dobrym finiszem (11:15), kończąc zmagania w PlusLidze na dziewiątym miejscu.
Indykpol AZS Olsztyn - Łuczniczka Bydgoszcz 2:3 (25:15, 25:23, 18:25, 23:25, 11:15)
Indykpol AZS Olsztyn: Koelewijn (10), Bednorz (23), Oivanen (13), Woicki (1), Waliński (15), Zniszczoł (10), Potera (libero) oraz Bieńkowski, Stoilović, Adamajtis (2).
Łuczniczka Bydgoszcz: Wiese (9), Kosok (10), Jarosz (19), Radke, Klinkenberg (4), Jurkiewicz (6), Żurek (libero) oraz Ruciak (15), Wolański (5), Murek (3).
MVP: Michał Ruciak (Łuczniczka).
Stan rywalizacji o dziewiąte miejsce w PlusLidze (do 2 zwycięstw): 2-1 dla Łuczniczki.
Zobacz wideo: Stephane Antiga zapewnia: Polska zagra w Rio
{"id":"","title":""}