Jacek Nawrocki broni Polek. "Pod względem taktycznym nie mogę zespołowi nic zarzucić"

Na koniec swoich zmagań w rundzie interkontynentalnej World Grand Prix Polska przegrała 0:3 z Portoryko. - Patrząc globalnie, mimo tej porażki, z gry moich podopiecznych w ostatnich tygodniach można być zadowolonym - przyznał Jacek Nawrocki.

Polskie siatkarki z bilansem czterech zwycięstw i dwóch porażek zakończyły fazę interkontynentalną drugiej dywizji World Grand Prix. Biało-Czerwone z czwartego miejsca awansowały do Final Four, który w dniach 18-19 czerwca zostanie rozegrany w Bułgarii.

Obraz bardzo dobrej dyspozycji reprezentacji Polski podczas zmagań w Zielonej Górze i we Włocławku został nieco zamazany przez niedzielną porażek naszych reprezentantek z Portoryko 0:3. Biało-Czerwone przegrały ten mecz na własne życzenie, w drugim i trzecim secie nie wykorzystując wielu okazji w kontratakach i popełniając proste błędy w polu zagrywki.

- Patrząc globalnie można być zadowolonym z naszej gry w tych dwóch turniejach. Co do samego meczu z Portoryko, to pod względem taktycznym, nawet wtedy kiedy seriami traciliśmy punkty, nie mogę nic zarzucić dziewczynom. Kilka złych zagrań technicznych kładą niestety nacisk na całe spotkanie. Cały czas musimy pracować nad techniką, to jest dla nas w tej chwili najważniejsze - podsumował ostatni mecz swojego zespołu w Hali Mistrzów we Włocławku Jacek Nawrocki.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Terlecki: mogliśmy pokusić się o wyższe zwycięstwo

Siatkarki nie mają zbyt dużo czasu, by popracować nad elementami technicznymi, bowiem niecały tydzień później od starcia z Portoryko zmierzą się z Bułgarią w walce o finał drugiej dywizji. -  Od poniedziałku do środy będziemy trenować w Łodzi. Następnie udajemy się w podróż do Bułgarii na turniej finałowy. Jeśli chodzi o ten turniej to na razie skupiamy się tylko na pojedynku półfinałowym i nie wybiegamy myślami dalej w przyszłość - podkreślił szkoleniowiec reprezentacji Polski.

W Bułgarii Biało-Czerwone będą miały szansę powalczyć o awans do elity. Starcia z najlepszymi drużynami w przyszłym sezonie z pewnością odegrałyby niebagatelną rolę w budowaniu drużyny na igrzyska olimpijskie w Tokio w 2020 roku. Czy w związku z tym federacja postawiła drużynie za cel awans najpierw do Final Four, a potem wygranie drugiej dywizji?

- Z PZPS nie rozmawialiśmy o konkretnych celach. Dla nas w tej chwili najważniejsze jest odbudowanie żeńskiej siatkówki i rozwijanie jej z roku na rok - wyjaśnił Jacek Nawrocki.

Szymon  Łożyński z Włocławka

Źródło artykułu: