LŚ 2016: zmiennicy dali Biało-Czerwonym moc w ofensywie

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Polacy po przegranym na własne życzenie pierwszym secie dopiero w trzeciej partii na dobre wrócili do gry. Od tego momentu ich ofensywy Francuzi nie byli już jednak w stanie odeprzeć i ostatecznie gospodarze wygrali emocjonujący mecz 3:2.

Biało-Czerwoni w swoim pierwszym występie w Final Six tegorocznej edycji Ligi Światowej przeżyli dużą huśtawkę nastrojów. Po przegraniu - wygranego, wydawałoby się - pierwszego seta długo nie mogli się pozbierać, ale przerwa po drugiej części gry sprawiła, że na parkiet wrócili kompletnie odmienieni i byli w stanie wygrać trzy kolejne sety.

Wcześniej bardzo dużo szkody wyrządzała im francuska zagrywka. Trójkolorowi w całym meczu zanotowali zresztą osiem asów (jeden z nich zakończył pierwszą odsłonę), przy pięciu punktowych zagrywkach Polaków. Wynik ten Francuzi okupili jednak większą liczbą błędów serwisowych (23 do 19). Goście w przekroju całego meczu również lepiej przyjmowali, ale w kluczowych momentach, pod ciężarem presji i emocji, zabrakło im dokładności, co skrzętnie wykorzystali podopieczni Stephane'a Antigi.

Duże znaczenie dla ostatecznego wyniku środowej potyczki miała postawa obu zespołów w bloku. Polacy tym elementem gry zdobyli niemal dwa razy więcej punktów (11:6) niż przeciwnik, a w tie-breaku właśnie bloki w kluczowych momentach pozwoliły przechylić szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy Final Six Ligi Światowej 2016.

Kibicuj Polakom podczas Final Six LŚ w Krakowie! Bilety są jeszcze dostępne

Polska miała tego dnia w swoich szeregach kilku bohaterów. Najlepiej punktującym po stronie Biało-Czerwonych w meczu z Francją był Dawid Konarski, który zdobył 20 punktów przy skuteczności ataku na poziomie 59 procent. Dzielnie wspierał go grający niczym siatkarski profesor Karol Kłos, który 4 z 14 oczek zdobył blokiem, a w ofensywie przy 11 zbiciach pomylił się tylko raz. Istotna dla przebiegu meczu była też bardzo dobra postawa zmienników - potrafiącego seryjnie zdobywać punkty w ataku Mateusza Miki i Mateusza Bieńka, który kilka razy zaskoczył rywali zagrywką.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Janoszka: Z zimną krwią musimy wykorzystać szanse (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Liderem Francuzów był Antonin Rouzier. Atakujący aktualnych mistrzów Europy zdobył aż 25 punktów, ale w decydującej partii nie ustrzegł się błędów i niedokładności. 16 oczek w starciu z Polską zapisał na swoim koncie Earvin Ngapeth.

Statystyki po meczu Polska - Francja

PolskaElementFrancja
5 Asy serwisowe 8
19 Błędy na zagrywce 23
45 proc. (9 błędów) Przyjęcie pozytywne 55 proc. (8 błędów)
50 proc. (55/111) Skuteczność ataku 51 proc. (60/118)
7 Błędy w ataku 7
11 Punktowe bloki 6
Komentarze (0)