Dragan Stanković: Wiedziałem, że jesteśmy gotowi na zwycięstwo

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Trudno jest pokonać Brazylię w jakimkolwiek turnieju, a pokonać ich 3:0 to już jest wyjątkowy wyczyn - mówił po finałowym meczu Ligi Światowej Dragan Stanković, środkowy Serbii.

W tym artykule dowiesz się o:

- Nie chce mówić tylko o tym meczu, ale i całych rozgrywkach. Trudno jest pokonać Brazylię w jakimkolwiek turnieju, a pokonać ich 3:0 to już jest wyjątkowy wyczyn - zaczął swoją wypowiedź na pomeczowej konferencji, kapitan Serbów - Dragan Stanković.

Środkowy reprezentacji Serbii obecnie jest jednym z niewielu zawodników, którzy przez lata pracowali na sukces Ligi Światowej, a który przyszedł dopiero w 2016 roku. Serbowie po raz pierwszy w historii sięgnęli po złoto turnieju.

- W zeszłym roku również graliśmy w finale. Po półfinale byliśmy szczęśliwi, mieliśmy dobry humor. Byliśmy pewni siebie, a wyszliśmy na finał i przegraliśmy do zera. Sporo nas to nauczyło. Teraz widziałem poprzez nasze zachowanie, nawet nie po tym jak wyszliśmy na samo spotkanie, co na treningu rano, że jesteśmy maksymalnie skupieni i będziemy walczyć w finale o każdy punkt. Po drugim secie wiedziałem ze wygramy, że jesteśmy gotowi na to zwycięstwo - mówił środkowy.

W ostatnich latach Serbowie aż 6 razy przymierzali się do pierwszego stopnia podium "Światówki". Jak się okazało dopiero rok olimpijski i brak kwalifikacji na najważniejszą imprezę czterolecia, przyniósł im szczęście. Droga podopiecznych Nikoli Grbicia do złotego medalu wiodła przez krakowską Tauron Arenę. W niej najpierw mierzyli się w grupowych zmaganiach Final Six z Polakami oraz Francuzami, a następnie w półfinale z Włochami. Ostateczny triumf dało im zwycięstwo z Brazylią 3:0.

- Chciałbym pogratulować swoim kolegom i drużynie. Wykrzesali z siebie ostatnia kroplę sił po wczorajszym trudnym meczu z Włochami - zakończył swoją wypowiedź środkowy Cucine Lube Banca Marche Civitanova.

ZOBACZ WIDEO TdP: emocje, ulewy, upadki i niezniszczalny Wellens (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Komentarze (0)