Polacy trafili do łatwiejszej grupy, bowiem w tej drugiej jest pięć ekip, które mają realne szanse na awans do ćwierćfinału, a wyjdą tylko cztery. Brazylia, USA, Włochy, Francja, Kanada - ktoś z tego grona nie zaliczy igrzysk do udanych.
Biało-Czerwoni rozpoczną zmagania od meczu z Egiptem, czyli teoretycznie, obok Kuby, najmniej wymagającego przeciwnika. - Egipcjanie poczynili ostatnio duże postępy. Grali w II dywizji Ligi Światowej. My przede wszystkim chcemy dobrze rozpocząć zmagania, bo to jest bardzo ważne. Na pewno lepiej zacząć od spotkania z Egiptem niż z Rosją, bo będzie łatwiejsze wejście w turniej. Prawda jest taka, że w Rio de Janeiro trzeba wygrywać z każdym zespołem, jeżeli chce się odnieść sukces. Jeżeli zakwalifikujemy do ćwierćfinału, to będzie jeszcze trudniej. Trafimy na bardzo silnego rywala - powiedział Philippe Blain.
W Rio gra szesnaście ekip, które oprócz gospodarzy, musiały przejść daleką drogę, by zagrać na igrzyskach. - Jeśli wyjdziesz z grupy, wtedy każdy mecz będzie trudny i każdy może być ostatni. Pierwsza czwórka z tamtej grupy na pewno jest mocna, dlatego mimo wszystko lepiej jest zagrać z zespołem z czwartego miejsca niż pierwszego - zakończył drugi szkoleniowiec reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Mika: Mogę już zagrać pełne spotkanie, nic mi nie dolega
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Na pewno 16, nie 12 ?