Nowy środkowy ONICO AZS Politechniki Warszawskiej przyznał, że - jak to w okresie przygotowawczym - wiele rzeczy jeszcze szwankuje w grze zespołu, także zagrywka pozostawia wiele do życzenia. - Musimy poprawić się w każdym elemencie. W meczu półfinałowym w Kobyłce PGE Skra Bełchatów obnażyła nasze przyjęcie, a my nie zrobiliśmy im większej krzywdy zagrywką. Sądzę więc, że właśnie nad tym musimy pracować najwięcej - ocenił, ale dodał od razu: - Niebawem będzie jeszcze lepiej. Do ligi coraz bliżej, zejdziemy więc z dużych obciążeń na siłowni i z każdym kolejnym dniem będziemy prezentować się korzystniej.
W Kobyłce Andrzej Wrona miał okazję po raz pierwszy zmierzyć się ze swoim poprzednim klubem i udało mu się nie pomylić szatni przed meczem. - Przeciwko drużynie, która stała po drugiej stronie siatki, przez ostatnie trzy lata grałem codziennie na treningach, więc podczas meczu w Kobyłce na pewno nie czułem się dziwnie. Muszę przyznać, że dziwniej czuję się podczas treningów Politechniki, grając przeciwko nowym kolegom. Sam mecz ze Skrą był dla mnie ciekawym doświadczeniem. Miło było zobaczyć się z chłopakami, z którymi spędziłem wiele wspaniałych miesięcy - śmiał się zawodnik.
Niedawno do warszawskiej drużyny dołączył mistrz Europy juniorów Bartosz Kwolek. - Bartek to bardzo fajny, perspektywiczny chłopak. Ma duży repertuar zagrań w ataku i plastyczną rękę w zagrywce. Na pewno w sezonie 2016/2017 bardzo nam pomoże. A czy zadomowi się w szóstce? Wszystkie zależy od niego i od trenerów, ale to bardzo wartościowy transfer ONICO AZS Politechniki Warszawskiej - ocenił Wrona.
Na koniec zawodnik dodał, że jest bardzo zadowolony z atmosfery panującej w stołecznym zespole. - Jest świetna! Wszyscy dobrze się dogadujemy i tworzymy zgraną paczkę. Na tym można budować późniejsze sukcesy - zapowiedział.
ZOBACZ WIDEO: Włoszczowska wystartowała z amatorami w Dąbrowie Górniczej (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}