Resovia w Spale szlifuje formę przed play-offami

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

17 i 18 marca Asseco Resovia Rzeszów rozegra mecze fazy play-off z Domexem Tytanem AZS Częstochowa. Po finałach Pucharu Polski zespół powrócił na treningi, jednak nie do swojej hali na Podpromiu, a do Spały. Przed turniejem w Kielcach rzeszowianie także szlifowali formę w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich. Wszystko to dlatego, że w obiekcie w Rzeszowie zorganizowano dwie większe imprezy.

W tym artykule dowiesz się o:

W Spale rzeszowianie przygotowywali się do Pucharu Polski w komfortowych warunkach i choć nie byli faworytami turnieju w Kielcach, inaczej go sobie wyobrażali. - Czuliśmy się sami mocno rozczarowani, bo liczyliśmy znacznie więcej po swojej grze - mówi rozgrywający Resovii, Paweł Woicki. Ale zaraz dodaje: - Nie zawsze można wygrywać. Teraz solidnie trenujemy i przygotowujemy się do arcyważnych meczów z Częstochową.

Turniej w Kielcach to kolejny niezrealizowany cel Asseco Resovii Rzeszów. - Challenge Cup już dawno za nami, teraz nie udało się w Pucharze Polski, więc pozostała nam już tylko liga i na niej musimy się maksymalnie skoncentrować - mówi przyjmujący drużyny z Rzeszowa, Piotr Łuka. - Trzeba odbudować morale zespołu i udowodnić, że stać nas na dobry wynik w tym sezonie. Do Kielc jechaliśmy z dużymi nadziejami, ale Skra pokazała, że jest wciąż od nas lepsza. Nie ma jednak co już wracać do Pucharu Polski. Wyciągnęliśmy wnioski i myślimy już tylko i wyłącznie o pojedynkach play-off z Częstochową - dodaje.

Rzeszowianie od poniedziałku trenują w Spale. Pozostaną tam do niedzieli. - Praktycznie codziennie odbywają się 2,5 godzinne zajęcia na sali lub na siłowni - tłumaczy drugi trener Resovii, Andrzej Kowal. - Analizowaliśmy dokładnie mecz pucharowy ze Skrą i wyciągnęliśmy wnioski. To jednak już jest historia, a teraz przed nami bardzo ważne mecze o wejście do czwórki, które musimy wygrać - podkreśla.

Powoli po kontuzji (wybity palec) do treningów powraca Krzysztof Gierczyński. - Coraz pewniej czuje się już w ataku. Także Ivan Ilić zaczął już skakać do bloku podczas treningów. Wszystko więc jest na dobrej drodze - dodaje Kowal.

W środę do zespołu dołączył Aleksander Mitrović, który przez dwa dni nie trenował z drużyną. Wyjechał bowiem do Belgradu, gdzie jego żona Milica urodziła córkę Stasę.

Resovia do Rzeszowa wraca w niedzielę wieczorem. W poniedziałek zawodników czeka odprawa połączona z analizą gry AZS-u Częstochowa i lekki trening w hali na Podpromiu, która po prawie dwóch tygodniach wreszcie będzie do dyspozycji siatkarzy. Wcześniej zajęta była przez Łucznicze Halowe Mistrzostwa Świata, teraz - Podkarpackie Targi Budownictwa, Wyposażenia Wnętrz i Ogrodów oraz Targi Nieruchomości. - Nie mieliśmy innego wyjścia jak wyjechać do Spały, gdzie warunki do zajęć są wyśmienite. Szkoda tylko, że po przyjeździe przed jakże ważnymi meczami play-off trenować będziemy na Podpromiu tak na dobrą sprawę tylko raz - kończy środkowy rzeszowskiego bloku, Łukasz Perłowski.

Źródło artykułu: