Salvador Hidalgo Oliva: Jestem pewien, że działacze są ze mnie cholernie zadowoleni!

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Salvador Hidalgo Oliva
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Salvador Hidalgo Oliva

Kubański przyjmujący Jastrzębskiego Węgla przebojem zdobywa PlusLigę, będąc, według opinii wielu, najlepszym jej zawodnikiem. W rozmowie z portalem WP SportoweFakty Salvador Hidalgo Oliva opowiada o dotychczasowej karierze czy wyciąganiu wniosków.

W ostatniej kolejce PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał na wyjeździe Cerrad Czarnych Radom 3:1, dzięki czemu umocnił się na czwartym miejscu w tabeli. Najlepiej punktującym zawodnikiem gości był Salvador Hidalgo Oliva (22 "oczka"), który ponownie wyróżnił się w szeregach swojej drużyny. Według opinii wielu obserwatorów na tę chwilę nie ma sobie równych wśród siatkarzy polskiej ekstraklasy.

[b]

WP SportoweFakty: W tym sezonie rzadko się zdarza, aby Jastrzębski Węgiel zakończył spotkanie szybciej niż w pięciu setach.[/b]

Salvador Hidalgo Oliva: Najważniejsze jest to, że wygraliśmy i zgarnęliśmy trzy punkty. Nie chciałbym mówić o czysto siatkarskich elementach. Zdobyliśmy pełną pulę, dzięki czemu nadal znajdujemy się w czołówce tabeli. 

Nie ma jednak co ukrywać, że spisaliście się zdecydowanie lepiej od Cerrad Czarnych w polu serwisowym.

- Nasza zagrywka funkcjonowała bardzo dobrze, nawet pomimo kilku błędów, które nam się przytrafiły. Przeważnie dobrze serwujemy, ale w tym meczu zagrywka była wiodącym elementem. Uzyskaliśmy dzięki niej przewagę, a to pozwoliło nam wygrać te zawody. Nieważne, jakim wynikiem zakończyłby się ten mecz - najważniejszy jest dla nas triumf i to, że daliśmy z siebie maksimum.

ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Nigdy nie ma dobrego czasu na zmianę trenera

Nie obawiał się pan, jak to określił Wojciech Sobala, "syndromu piątego seta"?

- Nie boję się niczego! Gram w siatkówkę i uwielbiam to. Czerpię ogromną przyjemność z gry na najwyższym poziomie. PlusLiga jest jedną z najlepszych lig na świecie, a my prezentujemy w niej bardzo wysoką dyspozycję.

Wychodzi na to, że wyciągnęliście odpowiednie wnioski z ostatnich meczów.

- Te spotkania nauczyły nas tego, żeby walczyć do samego końca, wypracować każdy punkt. Dopóki sędzia nie zagwiżdże po raz ostatni, wszystko jest możliwe. Czasami grasz trzy sety, a czasami pięć, taka jest siatkówka, takie jest życie. Wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski i dzięki temu zwyciężyliśmy 3:1.

[b]

Dla wielu jest pan gwiazdą PlusLigi i jej najlepszym siatkarzem. Jak czuje się pan w Polsce?[/b]

- Czuję się świetnie wszędzie, gdziekolwiek bym się nie znajdował.

Po każdym spotkaniu czeka na pana mnóstwo fanów, chcących zrobić sobie zdjęcie czy proszących o autograf.

- Jedną sprawą jest to, że w Polsce wielu ludzi interesuje się siatkówką, kibice tłumnie przychodzą na mecze i znają się na tej dyscyplinie sportu. Z drugiej strony muszę powiedzieć, że miałem ogromne wsparcie fanów wszędzie tam, gdzie grałem, a odwiedziłem już wiele klubów w pięknych miejscach. Siatkówka wiele mnie też w życiu nauczyła.

Czerpię ogromną radość z tego, że gram w Polsce. To niesamowite, że ludzie tak mnie wspierają. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

Jastrzębski Węgiel ponownie będzie walczył o medale po okresie posuchy?

- Oczywiście miło jest co roku być w czołówce i walczyć o medale. Wszyscy jednak wiedzą, jak te ostatnie lata wyglądały w Jastrzębiu. Były pewne problemy z budżetem, wobec czego nie można było zakontraktować tak wyśmienitych zawodników, jak to miało miejsce wcześniej.

Nie miał pan żadnych oporów przed podpisaniem umowy?

- Mogę zdradzić, że już przed poprzednim sezonem oraz dwa lata temu rozmawiałem z klubem na temat podpisania kontraktu. Teraz w końcu się dogadaliśmy. Jestem pewien, że działacze są cholernie zadowoleni z pozyskania mnie!

Rozmawiał Piotr Dobrowolski 

Źródło artykułu: