Klaudia Alagierska wraca do formy po kontuzji

WP SportoweFakty / Justyna Serafin
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

Choć w Legionovii Legionowo wzrosła liczba siatkarek kontuzjowanych, znajdują one godne zastępstwo. W meczu z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza (3:1) nie mogła wystąpić Katarzyna Połeć, ale z bardzo dobrej strony zaprezentowała się Klaudia Alagierska.

Zwycięstwo Novianek w czwartkowym pojedynku to spore zaskoczenie biorąc pod uwagę choćby fakt, że ekipa z Zagłębia budowana była z myślą o grze w Lidze Mistrzyń i walczy o medale na krajowym podwórku, zaś ta spod Warszawy stawia na młodzież i jeszcze niedawno zajmowała ostatnią pozycję w tabeli.

- Chciałyśmy sobie sprawić prezent. Liczyłyśmy na to, by mieć czyste głowy na święta. Słuchałyśmy podpowiedzi, wszystko szło, wszystko wchodziło, była energia na boisku, co nas naprawdę bardzo cieszy - powiedziała po meczu Klaudia Alagierska, która po raz pierwszy w tym sezonie rozpoczęła mecz ligowy w wyjściowej szóstce.

20-latka już kilka dni wcześniej zaliczyła bardzo dobre wejście w przegranym 0:3 meczu z Impelem Wrocław. Tym razem jednak wobec urazu Katarzyny Połeć mogła zagrać cały mecz. - Fajnie, bo wracam po kontuzji - skomentowała - Szlifuję tę formę, która nadchodzi. Jeszcze nie jest taka, jak być powinna, ale małymi kroczkami coś się pojawia.

W meczu z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza Alagierska zaliczyła cztery punktowe bloki, ale w rozmowie z naszym portalem zwróciła uwagę również na blok pasywny, który bardzo pomagał legionowiankom tego wieczora.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

- Myślę, że większą rolę odegrał wyblok niż blok. Do tego wszystkie czułyśmy piłkę. Rasia [Aleksandra Rasińska - przyp. red.] super zagrała, wszystko jej wchodziło. Bardzo dobrze pokazały się zawodniczki, które dotąd nie miały okazji za wiele pograć - dodała środkowa Legionovii Legionowo.

Triumf w 13. kolejce Orlen Ligi pozwolił podopiecznym Roberta Strzałkowskiego zrównać się punktami z dziewiątym w tabeli Atomem Treflem Sopot i dziesiątym ŁKS-em Commercecon Łódź (choć ta druga ekipa swoje spotkanie rozegra dopiero w piątek, 30 grudnia). Nasza rozmówczyni jednak przyznała, że nie zwraca uwagi na to, którą lokatę zajmuje obecnie jej drużyna.

- Chyba żadna z nas nie patrzy w tabelę. My gramy swoją siatkówkę, nie sugerujemy się przeciwnikiem za bardzo. Robimy to, co kochamy, a jeśli robimy to dobrze, to jak się okazuje, możemy pokonać nawet takiego przeciwnika jak Tauron MKS - skwitowała Alagierska.

Przed Legionovią teraz kilka tygodni przerwy od meczów ligowych. W związku z powołaniami do kadry juniorek dla Alicji Grabki oraz Aleksandry Rasińskiej, które są bardzo ważnymi elementami drużyny (co pokazały ostatnie pojedynki), ich trzy kolejne spotkania zostały przełożone.

- Przez dwa tygodnie miałyśmy maraton z grą w środy i soboty. Można było się zmęczyć, ale teraz otrzymamy zasłużony odpoczynek. Przyda nam się w tym momencie odrobina chłodnej głowy - zakończyła zawodniczka Legionovii.

Najbliższym meczem z udziałem siatkarek z Mazowsza będzie zatem starcie w Pucharze Polski około 18 stycznia. Ich rywal wyłoni się dopiero po zakończeniu trzynastej serii gier w Orlen Lidze.

Komentarze (0)