PGE Skra - Jastrzębski: ważne zwycięstwo bełchatowian w hicie kolejki

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / PGE Skra Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / PGE Skra Bełchatów

W spotkaniu 24. kolejki PlusLigi 2016/2017, PGE Skra Bełchatów po zaciętej, pięciosetowej batalii pokonała Jastrzębski Węgiel.

Niedzielny pojedynek dla obydwu drużyn był bardzo ważny w kontekście walki o czołową "czwórkę" mistrzostw Polski. Jastrzębski przystępował do rywalizacji z dorobkiem 52 punktów, zaś PGE Skra miała na swoim koncie jedno oczko mniej.

Lepiej potyczkę w Bełchatowie rozpoczęli jastrzębianie, którzy za sprawą skutecznej gry w bloku oraz dobrego zagrania Macieja Muzaja wyszli na prowadzenie 9:5. Taki obrót spraw podrażnił bełchatowian i potrafili oni odrobić straty z nawiązką, a ciężar zdobywania punktów na swoje barki brał Srećko Lisinac (11:10). Na boisku trwała wymiana ciosów, gra była szarpana z dwóch stron i nikomu nie udawało się zbudować bezpiecznej przewagi (21:21). Ostatecznie doszło do walki na przewagi, w której więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni, zwyciężając inauguracyjnego seta do 25.

Po zmianie stron podopieczni Philippe'a Blaina wzięli się mocno do pracy, zaś udanie w miejscowej ekipie radzili sobie Bartosz Kurek oraz Mariusz Wlazły (8:3). Mocną stroną Skry był blok, którego nie mogli sforsować Pomarańczowi (12:6). Gra jastrzębskich zawodników się załamała, co skrzętnie wykorzystywali gospodarze, którzy wygrywali 18:9. Bełchatowscy siatkarze już spokojnie kontrolowali boiskowe wydarzenia i triumfowali w drugiej części batalii 25:17.

Po dziesięciominutowej przerwie PGE Skra Bełchatów i Jastrzębski Węgiel rzuciły na szalę wszystkie swoje siły, a na placu gry toczyła się wyrównana walka (12:12). Lukas Kampa starał się przyspieszać grę swojego zespołu, który dobrze współpracował z przyjmującym Jasonem DeRocco (20:20). JW, podobnie jak w pierwszej odsłonie, lepiej rozegrał finisz i odniósł wiktorię 25:23.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

Po przegranej w III secie bełchatowianie nie zwiesili głów, natomiast ich celem było doprowadzenie do tie-breaka (7:5). Ekipa z Bełchatowa zaczęła wykonywać trudne serwisy, a prym w tym elemencie wiódł Wlazły, dzięki któremu Skra prowadziła 15:9. Gracze prowadzeni przez szkoleniowca Blaina nie zamierzali zwalniać tempa i pewnie wykorzystywali swoje okazje do zdobycia punktu (21:13). Gospodarze byli w stanie postawić kropkę nad "i", wygrywając czwartą odsłonę do 15.

Decydującej partii towarzyszyły ogromne emocje, a zespoły przez pewien czas walczyły punkt za punkt (7:7). PGE Skra dopiero przy zagrywce Nikołaj Penczew odskoczyła przeciwnikom na cztery punkty (11:7) i była coraz bliżej sukcesu w tym starciu. Ostatecznie miejscowa drużyna zwyciężyła 15:10, zaś w całej konfrontacji 3:2.

PlusLiga, 24. kolejka:

PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:27, 25:17, 23:25, 25:15, 15:10)

PGE Skra Bełchatów: Lisinac (17), Wlazły (20), Kurek (20), Kłos (13), Uriarte (1), Penczew (6), Piechocki (libero).

Jastrzębski Węgiel: Muzaj (20), Kosok (7), Boruch (4), DeRocco (14), Kampa, Oliva (14), Popiwczak (libero) oraz Gdowski (libero), Strzeżek, Bachmatiuk (2), Ernastowicz (2), Gil.

MVP: Bartosz Kurek (PGE Skra).
[event_poll=71366]

#DrużynaMPktSetyMałe punkty
1 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 30 77 83:24 2581:2175
2 Asseco Resovia Rzeszów 30 72 81:31 2610:2275
3 PGE Skra Bełchatów 30 69 80:32 2568:2305
4 Jastrzębski Węgiel 30 67 81:43 2839:2587
5 Indykpol AZS Olsztyn 30 65 76:41 2686:2476
6 Cuprum Lubin 30 54 66:49 2630:2418
7 Trefl Gdańsk 30 47 62:60 2722:2698
8 Cerrad Czarni Radom 30 44 59:58 2626:2642
9 ONICO Warszawa 30 40 51:60 2492:2578
10 GKS Katowice 30 39 53:66 2612:2682
11 MKS Będzin 30 37 51:68 2566:2644
12 Espadon Szczecin 30 27 41:74 2431:2618
13 Dafi Społem Kielce 30 27 40:74 2381:2636
14 BBTS Bielsko-Biała 30 22 32:78 2221:2602
15 Łuczniczka Bydgoszcz 30 20 38:79 2421:2682
16 AZS Częstochowa 30 13 27:84 2277:2645
Źródło artykułu: