- Oba zespoły weszły ospale w spotkanie. Na boisku dominowały błędy w zagrywce, co świadczyło o sporej nerwowości po obu stronach siatki. Pilanki nas nieco zaskoczyły, ponieważ nie wyszły na parkiet w optymalnym składzie i to miało wpływ na naszą postawę - podkreśliła kapitan Giacomini Budowlanych.
Od drugiego seta na parkiecie w Arenie Toruń zarysowała się jednak przewaga po stronie gospodarzy. Podopieczne Nicoli Vettoriego świetne zaczęły czytać grę rywalek (w całym meczu aż 22 punkty w bloku). Według Marty Wójcik nie tylko dyspozycja miejscowych w tym elemencie miała wpływ na odwrócenie przez miejscowe losów meczu.
- Zaczęłyśmy grać po prostu swoją grę - przyznała rozgrywająca.
Do końca rundy zasadniczej pozostało już tylko 4 spotkania. Zespoły z dolnych rejonów w tabeli, w tym torunianki, walczą o uniknięcie 13. i 14. pozycji po rundzie zasadniczej. Drużyny z tych miejsc zagrają ze sobą w fazie play-out, a przegrany będzie walczył z mistrzem pierwszej ligi o pozostanie na najwyższym szczeblu rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO AS Roma wygrała w hicie Serie A. Zobacz skrót meczu Inter Mediolan - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN]
Pozostałe drużyny z miejsc od 1. do 12. zapewnią sobie utrzymanie. Sklasyfikowane na 11. pozycji torunianki aktualnie mają tylko o 3 punkty więcej niż ostatni w tabeli zespół z Legionowa i o 1 oczko więcej niż przedostatni KSZO Ostrowiec. Z obiema drużynami Giacomini Budowlani jeszcze zmierzą się w tej rundzie zasadniczej i co ważne oba te pojedynki odbędą się w Arenie Toruń.
- Układ jest dla nas korzystny. Skupiamy się jednak przede wszystkim na każdym kolejnym rywalu. To jest dla nas najważniejsze. Jeśli w głowie miałybyśmy tylko utrzymanie, to najprawdopodobniej nie wygrałybyśmy za trzy punkty z pilankami, bo presja przytłoczyłaby nas - zwróciła uwagę rozmówczyni WP SportoweFakty.
Patrząc na grę w ostatnich tygodniach torunianek, ich kibice mogą być jednak spokojni o losy drużyny. Zespół z kujawsko-pomorskiego gra coraz skuteczniej i odważniej, o czym najlepiej świadczy niedzielny triumf z PTPS Piła, czy wcześniejsze zwycięstwo bez straty seta z Muszynianką Muszyna.
- Dwie wygrane na początku sezonu (3:0 z ŁKS-em i 3:1 z BKS-em Bielsko-Biała - przyp. red.) chyba nieco nas oszołomiły, przez co nie byłyśmy w stanie grać swojej gry w kolejnych pojedynkach. Runda rewanżowa jest jednak w naszym wykonaniu zdecydowanie lepsza. To nie tak, że przeciwniczki grają słabiej. To my dzięki swojej grze zawdzięczamy lepsze rezultaty. Na pewno w rotacji na pozycji przyjmującej brakuje nam Ilony Gierak, ale pozostałe dziewczyny radzą sobie świetnie - podkreśliła rozgrywająca.
Kolejne spotkanie torunianki rozegrają w Bydgoszczy. W derbowym pojedynku podopieczne Nicoli Vettoriego zmierzą się z Pałacem. Mecz zaplanowano na sobotę 4 marca na godzinę 18:00. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.