LM: włoska poprawka PGE Skry Bełchatów

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / PGE Skra Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / PGE Skra Bełchatów

Cucine Lube Civitanova będzie drugim włoskim rywalem PGE Skry w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Czy w 1/6 finału rozgrywek bełchatowianie poradzą sobie z rywalem z Półwyspu Apenińskiego lepiej niż w fazie grupowej?

Los tym razem nie był dla PGE Skry łaskawy. O awans do kolejnej fazy rozgrywek bełchatowianie powalczą z zespołem, który ewidentnie jest na fali, i to już od dłuższego czasu. Cucine Lube Civitanova w cuglach wygrało fazę zasadniczą Serie A, przegrywając tylko trzy spotkania z dwudziestu sześciu. Dwa kolejne zespoły w stawce straciły do lidera po 6 punktów. W ćwierćfinale walki o mistrzostwo Włoch zespół Gianlorenzo Blenginiego nie dał rywalom z Tonno Callipo Vibo Valentia żadnych szans, wygrywając dwumecz bez straty seta.

Porównywalnie Cucine Lube radzi sobie w Lidze Mistrzów, gdzie podobnie jak inne kluby ze słonecznej Italii, wygrało zmagania w swojej grupie, notując pięć wygranych w sześciu meczach. Włosi wygrali po 3:0 oba swoje mecze z Asseco Resovią Rzeszów. Z bełchatowianami zaś mierzyli się przed rokiem w fazie grupowej Champions League, oddając im tylko jedną partię. Gorsze wspomnienia mają z kolei z sezonu 2014/2015, kiedy to PGE Skra wyeliminowała ich w 1/6 rozgrywek, kropkę nad "i" stawiając zwycięstwem 3:1 w Łodzi. Zawodnikiem ówczesnego mistrza Włoch był Bartosz Kurek, który obecnie reprezentuje barwy PGE Skry.

Tamta kampania play-off była dla bełchatowian bardzo udana, ponieważ po wyeliminowaniu Cucine Lube zespół prowadzony wówczas przez Miguela Falaskę w walce o final four pokonał kolejny zespół z Serie A - Sir Sicoma Colussi Perugia. W obecnej edycji rozgrywek ekipa z Polski z Włochami rywalizowała już w fazie grupowej, ale Azimut Modena pokonał ją dwukrotnie. W starciu z Osmany'm JuantorenąJenią Grebennikovem i Cwetanem Sokołowem podopieczni Philippe Blain faworytem też na pewno nie będą.

- Lube to bardzo dobry przeciwnik z najwyższej półki, ale pamiętam sezon, że włoskie drużyny były dla nas bardzo szczęśliwe, przeszliśmy je i weszliśmy pierwszy raz sportowo do Final Four. Mam nadzieję i dołożę wszelkich starań, żebyśmy drugi raz mogli się cieszyć. Wynik jest sprawą otwartą. W siatkówce nie takie rzeczy się działy, ale na pewno trzeba wznieść się na wyżyny - podkreśla cytowany przez skra.pl Karol Kłos. On i koledzy nie obawiają się rywalizacji z naszpikowanym gwiazdami zespołem.

Remontady nie było. Sensacyjna porażka Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN]

Bełchatowianie mają za sobą ciężki i męczący wyjazd do Olsztyna, ale zwycięstwo na trudnym terenie z ligową rewelacją na pewno umocni wiarę siatkarzy PGE Skry we własne możliwości. - PGE Skra jest w dobrej kondycji, kilku zawodników w ostatnim czasie odpoczywało, co było jednym z elementów przygotowań. Nasz rywal to jeden z dwóch najlepszych zespołów w Europie. Ponieważ nie jesteśmy faworytem, zwycięstwo smakowałoby lepiej - zaznaczył na konferencji prasowej przed meczem z Cucine Lube trener Blain.

Emocji w środę w łódzkiej Atlas Arenie zabraknąć nie powinno. Skład personalny gości, ale też zaprezentowana w ostatnim meczu ligowym skuteczność w ataku gospodarzy, dają nadzieję na ekscytującą wymianę ciosów. Kto wyjdzie z niej zwycięsko?

PGE Skra Bełchatów - Cucine Lube Civitanova / środa 14 marca 2017 r., godz. 18:00 

Źródło artykułu: