Historia konfliktu pomiędzy i arbitrem głównym była o tyle nietypowa, że tym razem, zdaniem obserwatorów, prowokator wystąpił w roli ofiary. Wszechrosyjska Federacja uznała jednak, że zachowanie sportowca naruszyło normy i ukarała go grzywną w wysokości 10 tysięcy rubli (około 690 złotych - dop. red.) oraz ostrzeżeniem.
Przypomnijmy, że przed pierwszym gwizdkiem meczu ligowego pomiędzy Jenisejem Krasnojarsk z Jugrą Samotłorem Niżniewartowsk, główny sędzie Ilja Kołosow, pokazał żółtą kartkę przyjmującemu gości, czym wprowadził w osłupienie zawodników obu zespołów i kibiców. Sam siatkarz tłumaczył później, że była to prowokacja, a kartkę otrzymał za dotknięcie stojaka na którym wisi siatka.
Emocji nie brakowało również podczas sportowej rywalizacji. Presji najwyraźniej nie wytrzymali arbitrzy, którzy popełniali liczne błędy, wyprowadzając z równowagi głównych bohaterów starcia. Po jednej z akcji nie wytrzymał Aleksiej Spiridonow, który w efekcie został ukarany czerwonym kartonikiem. Sam zawodnik tłumaczył później, że arbitra zbulwersowała propozycja jaką złożył.
- Podszedłem do drugiego arbitra i zaproponowałem mu pieniądze, jeśli tylko będzie sprawiedliwie sędziował. W tym meczu wszystko odbywało się po to, aby Jugra Samotłor uniknęła po rundzie zasadniczej gry w play-out - tłumaczył Rosjanin.
Do wysokości otrzymanej kary finansowej zawodnik odniósł się na swoim Twitterowym profilu. - Po ch*** taka kara. Więcej płacę drogówce! - napisał siatkarz, dodając później, że nie żałuje swojego zachowania. - Zachowałem się jak człowiek, a nie jak prostytutka.
@moscowdorofeev да по хуй на этот штраф, я гаишникам больше плачу
— Alexey Spiridonov (@spirik15) 20 marca 2017
ZOBACZ WIDEO: Siedziała w więzieniu, poniżała rywalki. Teraz zmierzy się z polską mistrzynią