- Niczego jeszcze nie podpisałem. Uważam jednak, że to normalne, iż każdy, kto nie posiada obowiązującego kontraktu na kolejny sezon, prowadzi rozmowy z innymi klubami. Decyzja o rozstaniu z BRV byłaby ryzykowna, ale lepsza jest stabilizacja w innym klubie, niż niepewność w Berlinie - przyznał Roberto Serniotti.
Dla niemieckiej ekipy odejście Włocha byłoby sporą stratą. Pod wodzą Serniottiego drużyna sięgnęła bowiem w minionym sezonie po mistrzostwo i puchar kraju oraz Puchar CEV. Umowa pomiędzy trenerem i klubem wygasa jednak latem i wydaje się mało prawdopodobne, aby została przedłużona.
- Dla mnie najważniejsze jest to, co przed nami. Liczy się jak najlepszy wynik zespołu, w meczach pozostałych do końca sezonu - ucina spekulacje Włoch.
Menedżer klubu z Berlina, Kaweh Niroomand, wydaje się jednak być pogodzony z losem. - Nie możemy pozwolić sobie na odwlekanie decyzji o tym, kto poprowadzi drużynę w przyszłym sezonie, ponieważ ostatecznie możemy zostać z pustymi rękami. Po informacji o odejściu Roberto Serniottiego codziennie otrzymujemy po kilka CV, od trenerów zainteresowanych prowadzeniem naszego zespołu - stwierdził przedstawiciel Berlin Recycling Volleys.
Według doniesień medialnych, Serniotti w przypadku podpisania kontraktu z Asseco Resovią miałby pełnić rolę asystenta Andrzeja Kowala.
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok