- Bardzo dziękuję Sebastianowi Świderskiemu, że wyraził zainteresowanie moją osobą. To już jest coś, poczułem się wyróżniony. Kiedy zostało już tylko dwóch kandydatów i zapadła decyzja, że to Gardini przejmie zespół, Sebastian (Świderski - dop. red.) zadzwonił do mnie z tą informacją, a ja powiedziałem: słuchaj, jest OK. Skoro zostałem aż do ostatniej prostej, znaczy, że coś się dzieje, że Kuba Bednaruk to nie tylko ten gość z mediów społecznościowych - powiedział Jakub Bednaruk w wywiadzie dla serwisu plusliga.pl.
Szkoleniowiec, który przez ostatnie pięć sezonów z powodzeniem prowadził ONICO AZS Politechnikę Warszawską przyznaje, że powodem rozstania z klubem była chęć podjęcia nowych wyzwań.
- Klub był już zmęczony mną, a ja poczułem, że potrzebuję zmian i powiedziałem swoim agentom, żeby znaleźli mi coś nowego. Muszę zmienić halę, otoczenie, poczuć coś innego. Chciałbym być topowym trenerem. Nie wiem czy mi się uda, ale muszę spróbować. Jestem ambitnym facetem i nawet jeśli teraz idę do Bydgoszczy, która właśnie walczy o utrzymanie, to chciałbym zrobić tam coś nowego, ciekawego. Podwaliny są - przyznał były szkoleniowiec stołecznej ekipy.
Jakub Bednaruk karierę sportową zakończył w 2009 roku. Pozostał jednak przy siatkówce, zostając drugim trenerem ONICO AZS Politechniki Warszawskiej. Po dwóch sezonach przyjął propozycję objęcia zespołu w roli pierwszego szkoleniowca. W Warszawie pracował następne pięć lat. W tym czasie mimo trudnej sytuacji finansowej klubu regularnie osiągał wyniki lepsze od oczekiwanych, a stołeczna drużyna, niezależnie od składu, znana była z waleczności i sprawiania niespodzianek. Doczekała się nawet przydomka "Wilki Bednaruka".
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok