Polscy kadeci po dotarciu do Gyor zapoznali się z halą Egyetemi Csarnok, w której rozegrają cały turniej. - Pierwszy trening był bardzo dobry. Widać, że zawodnicy są pozytywnie naładowani i chcą walczyć. Nie ma żadnych kontuzji, więc wszystko idzie zgodnie z planem, a co będzie dalej, to już okaże się po meczach – ocenił przedturniejową dyspozycję swoich podopiecznych trener Maciej Zendeł .
W fazie grupowej Biało-Czerwoni zmierzą się z Rosją, Włochami, Bułgarią, Belgią i Węgrami. Tylko dwa zespoły mogą awansować do półfinałów. - To jest bardzo trudna grupa, każdy z każdym może wygrać. Nasi pierwsi rywale - Rosja i Włochy - w rozgrywkach młodzieżowych stanowią bardzo dużą siłę, ale nie lekceważyłbym ani Węgrów, ani Bułgarów, ani Belgów. O każde zwycięstwo będzie bardzo trudno - i nam, i przeciwnikom - podsumował układ drużyn Maciej Zendeł.
Szkoleniowiec polskiej reprezentacji przyznał, że grupa rywalizująca w słowackim Puchovie, gdzie zmierzą się ze sobą Francja, Turcja, Finlandia, Czechy, Słowacja i Rumunia, wydaje się dużo prostsza. - Nie lubię dywagować i przewidywać, bo każdy rocznik jest inny. Wystarczy spojrzeć na skład Finlandii - tam jest dwóch zawodników, którzy mają po 210 i 212 cm wzrostu, to się rzadko zdarza. Ale chyba rzeczywiście ciężej będzie wyjść z grupy, niż później ewentualnie zdobyć medal - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO Ligue 1: nieprawdopodobne emocje w Metz! PSG dogoniło Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]