LŚ 2017: Kanada wygrała zaciętą bitwę. Nastolatek dał impuls

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Reprezentacja Kanady wygrała 3:2 z Belgią pierwszy mecz w Lidze Światowej. Ciekawym impulsem dla zespołu Stephane'a Antigi było wejście nastolatka Sharone'a Vernona-Evansa, który będzie grać w PlusLidze.

Seria punktów zdobytych przez Kanadę przy zagrywkach Grahama Vigrassa zapowiadała, że inicjatywa w pierwszym secie będzie po stronie zespołu Stephane'a Antigi. Były selekcjoner reprezentacji Polski nie obserwował jednak całej partii spokojnie. Belgowie nawiązali walkę i Antiga triumfalnie podniósł rękę dopiero po dwóch akcjach do stanu 22:19. Brad Gunter zaatakował z wysokiej piłki, a po chwili Kanadyjczycy ustawili skuteczny blok. Trzy punkty przewagi utrzymali do końca seta.

W lepszym zespole byli na boisku TJ Sanders i John Perrin. Kolejni siatkarze znani z PlusLigi czekali w kwadracie rezerwowych, a cała drużyna szykowała się do Ligi Światowej w Polsce.

Po przeciwnej stronie siatki rozkręcili się Bram Van den Dries oraz Sam Deroo, czyli kolejni zawodnicy, którzy znają smak PlusLigi. W komitywie wygrali dla reprezentacji Belgii drugiego seta. Trener rywali przerywał grę, wprowadził nowego rozgrywającego, apelował o mocniejsze zagrywki, ale ta runda należała do Europejczyków (25:19).

Boisko potwierdzało, że potencjał drużyn jest podobny. Dwa występy w Lidze Światowej więcej mają Kanadyjczycy, ale w bezpośrednich meczach obie reprezentacje odniosły po dwa zwycięstwa. Ponadto nigdy wcześniej nie przegrały na inaugurację rozgrywek i chciały podtrzymać tę passę. Trzeci set wygrała 26:24 Kanada, a w nim zameldował się na boisku Sharone Vernon-Evans. Nowy atakujący ONICO Warszawa zdobył decydujący punkt atakiem z prawego skrzydła. Dał drużynie ciekawy impuls.

ZOBACZ WIDEO Piotr Chrapkowski żegna się z Kielcami. Jako mistrz

W połowie czwartego seta obie reprezentacje miały po 80 zdobytych punktów. Ten wyrównany pojedynek musiał zakończyć się tie-breakiem. W czwartym secie Varnon-Evans nie był równie błyskotliwy jak w trzecim, co skrzętnie wykorzystali Belgowie i zwyciężyli 25:23.

W tie-breaku lepsza od początku do końca była Kanada i po 2 godzinach i 25 minutach walki zwyciężyła. W tej samej grupie w Nowym Sadzie rywalizują reprezentacje Serbii oraz USA.

Belgia - Kanada 2:3 (22:25, 25:19, 24:26, 25:23, 13:15)

Belgia: Van den Dries, Deroo, Verhees, Van de Voorde, Valkiers, Rousseaux, Ribbens (libero) oraz D'hulst, Lecat, Klinkenberg, Van De Velde

Kanada: Sanders, Perrin, Vandoorn, Barnes, Vigrass, Gunter, Bann (libero) oraz Walsh, Derocco, Maar, Varnon-Evans

Grupa B1:

MiejsceZespółMeczeZ-PSetyPunkty
1. Kanada 1 1-0 3-2 2
2. Serbia 0 0-0 0-0 0
3. USA 0 0-0 0-0 0
4. Belgia 1 0-1 2-3 1
Komentarze (0)