- Jestem bardzo niezadowolony z naszego występu - zarówno dlatego, że przegraliśmy mecz przed własną publicznością, jak i przez to w jakim stylu. Co by nie mówić to spotkanie było złe i dla tego nie ma usprawiedliwienia. Przy każdej poprzedniej porażce przegrywaliśmy walcząc - przyznał Ferdinando De Giorgi.
W Spodku Polacy nie mogli znaleźć sposobu na sforsowanie bloku Rosjan i poradzenie sobie z ich zagrywką. Szkoleniowiec Biało-Czerwonych chciał odwrócić losy meczu wprowadzając zmiany, ale roszady nie przyniosły oczekiwanego efektu. - Na ten moment najważniejsze jest, aby jak najszybciej zapomnieć o tym meczu i zregenerować się przed kolejnym spotkaniem. Naszym celem jest zwycięstwo w sobotnim meczu - stwierdził De Giorgi.
Znacznie trudniejszego meczu przed pierwszym gwizdkiem spodziewali się siatkarze Sbornej. Dyspozycja gospodarzy była dla nich niespodzianką. - Wiadomo, że zwycięzców się nie osądza. Cieszymy się z tego zwycięstwa, mimo że na pewno taki wynik jest dla nas zaskoczeniem - skomentował Dmitrij Kowalew, kapitan reprezentacji Rosji.
Zwycięstwo ucieszyło drużynę gości tym bardziej, że zespół borykał się z problemami kadrowymi. Już na początku meczu boisko po fatalnym upadku opuścił Ilia Wlasow. Wciąż nie wiadomo, jak poważna jest kontuzja siatkarza. - Mimo to drużyna pokazała charakter, co jest dla nas bardzo ważne i co także jest powodem do zadowolenia. Cieszymy się ze zwycięstwach w trzech setach. Zawsze jesteśmy w pełni skoncentrowani przed każdym meczu. W każdym spotkaniu chcemy osiągnąć jak najwyższy wynik i zwyciężyć, bo zawsze gramy o pełną pulę - stwierdził szkoleniowiec Rosjan Siergiej Szlapnikow.
ZOBACZ WIDEO: Martin Lewandowski: "Popek" zaszokował pół Polski. Ma specyficzny magnes
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)