ME 2017 w siatkówce: pewna wygrana na starcie. Słoweńcy rozstrzelali Hiszpanów

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Reprezentacja Słowenii mężczyzn
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Reprezentacja Słowenii mężczyzn

Słoweńcy odnieśli pewne, trzysetowe zwycięstwo w swoim pierwszym pojedynku na mistrzostwach Europy 2017. Emocjonująca była jedynie inauguracyjna odsłona spotkania.

Tuż po inauguracyjnym meczu Bułgarii z Rosją, na boisku pojawili się siatkarze ze Słowenii i Hiszpanii. W roli faworyta stawiani byli podopieczni Slobodana Kovaca, którzy przed dwoma laty sprawili największą z niespodzianek mistrzostw Europy stając na drugim stopniu podium.

Pierwsze piłki zapowiadały wyrównane spotkanie, jednak po chwili inicjatywę przejęli Hiszpanie, którzy skutecznym blokiem niemal całkowicie wykluczyli z ofensywy Zige Sterna (8:5). Słoweńcy nie mogli znaleźć sposobu na hiszpański mur, a błędy popełniane w polu serwisowym nie pomagały im w walce o kolejne punkty. Podopieczni Kovaca nie zamierzali łatwo składać broni. Efektowna "czapa" na Andresie Villenie (16:13) pobudziła ich do gry. Siatkarze ze Słowenii odrobili straty (19:19) i od tego momentu trwała walka punkt za punkt. Bombardująca zagrywka Alena Sketa dała obecnym wicemistrzom Europy prowadzenie (23:24) i mimo ofiarnej walki obu drużyn, to do nich należała końcówka tego seta.

Druga odsłona rozpoczęła się pod dyktando podopiecznych Kovaca. Czujni na siatce Słoweńcy zatrzymywali kolejne akcje, a as serwisowy Alena Pajenka pozwolił im zejść na pierwszą przerwę techniczną z pięciopunktowym prowadzeniem (3:8). Liczne błędy Hiszpanów były wodą na młyn dla rozpędzonych rywali. Ciężar gry w słoweńskim kolektywie wyraźnie brał na siebie Tine Urnaut, co wykorzystywał rozgrywający, posyłając mu kolejne piłki. Rozbici zawodnicy Fernanda Munoza nie mogli odnaleźć właściwego rytmu i często wpadali w blok, zaś ekipa ze Słowenii pewnie zmierzała po wygraną. Ostateczny cios w tej partii zadał Ziga Stern.

Będący na fali Słoweńcy od mocnego uderzenia rozpoczęli trzeciego seta. Dobrze dysponowani w polu serwisowym faworyci dorzucali kolejne "oczka" tym elementem. Po asie serwisowym Sketa, podopieczni Kovaca prowadzili 7:11. Chaotyczna gra Hiszpanów i niedokładność przy konstruowaniu akcji odbierała im szanse na zmniejszanie strat punktowych. Rozpędzony Alen Sket i Tine Urnaut starali się wybić siatkówkę z głowy swoim rywalom i pewnie szli po zwycięstwo w tej odsłonie i całym spotkaniu.

Hiszpania - Słowenia 0:3 (25:27, 15:25, 16:25)

Hiszpania: Villena, Trinidad, Noda, Vigil, Fernandez V., Gonzalez, Fernandez M. (libero) oraz Fernandez E., Ruiz, Colito, Fornes M.

Słowenia: Stern, Pajenk, Kozamernik, Sket, Ropret, Urnaut, Kovacić (libero) oraz Vincić.

MiejsceZespółMeczeZ-PSetyPunkty
1. Rosja 3 3-0 9:0 9
2. Bułgaria 3 2-1 6:3 6
3. Słowenia 3 1-2 3:6 3
4. Hiszpania 3 0-3 0:9 0

ZOBACZ WIDEO Kubiak o "cudownym" ozdrowieniu Bieńka: To twarda sztuka

Komentarze (0)