ME 2017 w siatkówce: Rosjanie drugim finalistą. Belgia zagra o brąz

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Reprezentacja Rosji mężczyzn
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Reprezentacja Rosji mężczyzn

W drugim półfinale mistrzostw Europy nie było już niespodzianki. Rosjanie bez najmniejszych problemów pokonali Belgię w trzech setach i o złoto zagrają z Niemcami.

Pierwszy set tego półfinału nie przyniósł żadnego zaskoczenia. Rosjanie od pierwszego gwizdka swoją zagrywką całkowicie wybili Belgom siatkówkę z głowy. Już przy 8:2 do kwadratu zjechał Sam Deroo, który był obiektem licznych serwisów i zupełnie sobie nie radził. Zastąpił go Francois Lecat, ale niewiele to zmieniło. W drugiej połowie seta mimo licznych zmian na boisku podopieczni trenera Vitala Heynena już tylko statystowali w tym mocno jednostronnym spotkaniu, a Rosjanie robi co chcieli.

Druga odsłona nie była już tak jednostronna, przynajmniej na początku. Do pierwszej przerwy technicznej Rosjanie zbudowali tylko dwupunktową przewagę, a Belgom udawało się kończyć ataki (w pierwszym secie zrobili to tylko sześć razy). Jednak od razu po niej podopieczni trenera Siergieja Szlapnikowa dołożyli blok i asa. Dalsza część tego seta mocno przypominała pierwszą odsłonę, bo Belgowie byli bezradni w starciu z rosyjskim blokiem po złym przyjęciu, a Rosjanie nie odpuszczali w polu serwisowym. Podopieczni Heynena starali się walczyć, ale nie mieli argumentów. Szlapnikow zdecydował się wprowadzić na boisko wracającego po kontuzji Jegora Kliukę za mocno bezproduktywnego Bierieżkę. Nic to nie zmieniło w układzie sił na boisku.

Trzecia partia nic nie zmieniła. Po stronie belgijskiej było dużo chaosu i mało skuteczności, co spokojnie wykorzystywali Rosjanie (5:1). Podopieczni Heynena ponownie próbowali jakoś poruszyć rywali, ale każdy punkt zdobywali w sporych bólach. Nawet jeżeli udało im się podbić piłkę w obronie, to mieli problemy ze skończeniem kontry. Zawodnicy Sbornej mieli też więcej cierpliwości, dzięki czemu wygrywali przedłużone akcje (16:10). Wszystkie pozostałe atuty też były po ich stronie (21:11). Co prawda pod koniec seta dwiema dobrymi zagrywkami popisali się Gert van Walle i Simon Van De Voorde, ale to był tylko chwilowy przebłysk.

W niedzielę Rosja zagra o złoto ME 2017 z Niemcami, a Belgowie powalczą o brązowy medal z reprezentacją Serbii.

Rosja - Belgia 3:0 (25:15, 25:17, 25:17)

Rosja: Wlasow, Wolwicz, Grankin, Wołkow, Bierieżko, Michajłow, Martyniuk (libero) oraz Żygałow, Gołubiew, Kljuka

Belgia: Van Der Dries, Deroo, Verhees, Van De Voorde, Valkiers, Rousseaux, Stuer (libero) oraz Ribbens (libero), Lecat, Van Walle, D'Hulst, Van Hirtum, Klinkenberg

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kurek: Wszystkie ręce na pokład. Zacznijmy od dzisiaj

Źródło artykułu: