- Pierwsze dwa sety zagraliśmy troszeczkę nerwowo, nie wyszły. Pierwszy jeszcze nie wyglądał tak najgorzej, ale drugi zdecydowanie przespaliśmy. Mieliśmy krótki moment, w którym popełniliśmy za dużo błędów i ten moment wystarczył, żebyśmy nie mieli szans dorównać Resovii w tym secie - mówił po meczu w Rzeszowie trener Wojciech Serafin.
Choć w sobotni wieczór kolektyw Winnika Dafi Społem Kielce odstawał potencjałem od Asseco Resovia Rzeszów, nie od razu złożył broń. Jednakże mimo starań nie zdołał wyrządzić większych szkód rywalowi i ostatecznie uległ 0:3 (20:25, 16:25, 22:25).
- Podczas przerwy 10-minutowej po drugim secie troszkę bardziej się zmotywowaliśmy i nawiązaliśmy walkę, ale niestety to nie wystarczyło. W końcówce troszkę nieuwagi, troszkę nieskuteczności, brak szczęścia i nie udało się go wygrać. Wyciągniemy wnioski, przede wszystkim z tych dwóch pierwszych setów, poprawimy się w grze w przyjęciu - podsumowywał trener z Kielc.
Po stronie Dafi Społem bezapelacyjnym liderem był Jakub Wachnik - zawodnik, który jeszcze w ubiegłych rozgrywkach występował na przyjęciu. W meczu z Pasami zapunktował aż 18 razy przy skuteczności 41 proc. Poza atakiem, sporo krwi napsuł defensywie rywala swoimi zagrywkami. Zdobył trzy bezpośrednie punkty serwisem.
ZOBACZ WIDEO PSG rozgromiło Girondins Bordeaux. Igor Lewczuk w końcu na boisku. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]
- Jestem zadowolony, że Kuba Wachnik dobrze wprowadził się do ataku, bo obawiałem o to, ale widzę, że nie ma się o co bać i czym martwić. Może nie powinienem go chwalić po przegranym meczu, ale wiem, że przejście z przyjęcia na atak jest dla niego trudne, stąd te słowa - pochwalił Serafin.
W drugiej kolejce PlusLigi kielczanie będą mieli okazję do odbudowania się po porażce przed własną publicznością. W środę 4 października podejmować będą Indykpol AZS Olsztyn. Pierwszy gwizdek spotkania o godzinie 18:00.