Do meczu 9. kolejki Superligi Zenit Kazań przystąpił w najsilniejszym składzie. Zespół Władimira Alekny we własnej hali podejmował Dynamo Moskwa, a stawką były nie tylko ligowe punkty, ale również Superpuchar Rosji. Po raz pierwszy w sezonie kibice w Kazaniu wypełnili halę po brzegi. Organizatorzy przygotowali dla nich wiele atrakcji i świetną oprawę meczu. Zabrakło jedynie dobrego widowiska.
Siatkarze ze stolicy od początku sezonu borykają się wieloma problemami. Przede wszystkim zespół mocno przetrzebiły kontuzje. Dotyczy to zwłaszcza środkowych. Wciąż niezdolny do gry jest Kevin Le Roux, którego musi zastępować na środku siatki nominalny przyjmujący Dick Kooy. Nie wiadomo również, kiedy wróci na parkiet Dmitrij Szczerbinin. Drużyna spisuje się jak dotąd dużo poniżej możliwości i oczekiwań władz klubu oraz kibiców. Dwa tygodnie temu pracę stracił trener Jurij Mariczew, którego zastąpił Borys Kolczins.
Do meczu z Zenitem Kazań Dynamo Moskwa przystępowało bez większych nadziei na wygraną. Widać to było od początku meczu: kiedy tylko Zenit osiągał 2, 3 punkty przewagi, siatkarze z Moskwy wyglądali na pogodzonych z przegraną w secie i nie wierzyli, że mogą odrobić straty. Najbardziej rzuca się jednak w oczy inna rzecz: brak Siergieja Grankina. Rozgrywający odszedł do Biełogorie Biełgorod i pozostawił po sobie ogromną lukę, której nie jest w stanie wypełnić Siergiej Antipkin.
W meczu o Superpuchar podopieczni Władimira Alekno zagrali bardzo przeciętnie. Jedynie Maksim Michajłow dawał z sobie wszystko. Pozostali gracze wyglądali jakby oszczędzali siły na inne spotkania. Michajłow zdobył 14 punktów, więcej niż pozostali skrzydłowi razem wzięci. Mistrzowie Rosji byli zdecydowanie lepsi na zagrywce, którą punktowali 10 razy.
- Najważniejsze jest to, że mecz o Superpuchar zgromadził niemal pełną halę. Oczywiście, okazał się niezbyt długi, ale chyba przyniósł zadowolenie - komentował spotkanie Władimir Alekno. - W Dymanie jest wielu kontuzjowanych graczy. W pełnym składzie będzie silniejsze. My zagraliśmy dobrze taktycznie, a niektóre akcje wygrywaliśmy dzięki indywidualnym umiejętnościom zawodników.
Zenit Kazań - Dynamo Moskwa 3:0 (25:19, 25:21, 25:14)
Zenit: Anderson (4), Leon (9), Michajłow (14), Wolwicz (10), Gucaljuk (5), Butko (3), Wierbow (libero).
Dynamo: Kooy (3), Krugłow (11), Antipkin (2), Ostapienko (6), Markin (6), Bierieżko (10), Jermakow (libero).
ZOBACZ WIDEO: Zawodniczki pole dance odcinają się od klubów go-go. Duże perspektywy przed nowym sportem