Choć byliśmy w niedzielę świadkiem najdłuższego seta w sezonie 2017/2018, z początku nic takiego przebiegu pierwszej odsłony nie zwiastowało. Ekipa z Trójmiasta
grała bardzo czujnie na środku siatki oraz w obronie, co szybko przełożyło się na wynik. Dystans gości po asie Wojciecha Grzyba wzrósł do czterech "oczek", a team Miedziowych wciąż szukał swojego rytmu.
Z akcji na akcję gra podopiecznych Patricka Duflosa wyglądała jednak coraz lepiej. Cuprum mozolnie odrabiało straty i przy zagrywce Piotra Haina złapało kontakt. Losy seta odwróciły się, gdy zaczął serwować Łukasz Kaczmarek. Drużyna gospodarzy doprowadziła do wyrównania, a następnie odskoczyła rywalom na dwa punkty. Trener Andrea Anastasi poprosił natychmiast o przerwę, po której Trefl Gdańsk szybko doszedł gospodarzy na remis. Po dobrym fragmencie jego zespół zaczął atakować po autach, ale wrócił do gry dzięki świetnej postawie w ofensywie Damiana Schulza. I tak zaczęła się zacięta walka "punkt za punkt". Premierowa partia trwała blisko trzy kwadranse, a jej bohaterem był reprezentacyjny atakujący miejscowych, który skończył w końcówce dwie trudne piłki.
Druga partia rozpoczęła się tak, jak chciałby tego francuski szkoleniowiec gospodarzy. Cuprum wyszło na trzy do zera, ale później spotkało się z oporem przeciwników. Trefl niebezpiecznie zbliżył się dzięki dużej aktywności Artura Szalpuka, lecz później do głosu znów doszedł kolektyw w miedziowych trykotach. Po asie serwisowym Piotra Haina przewaga ekipy z Lubina wzrosła do pięciu punktów, ale znów sprawy w swoje ręce wziął Damian Schulz, który do spółki z wyżej wspomnianym przyjmującym zniwelował straty do zera.
Drużyna Andrei Anastasiego w kulminacyjnym momencie seta nie ustrzegła się błędów, przez co druga część spotkania zakończyła się na korzyść gospodarzy. Dobry finisz zaliczył Przemysław Smoliński, który najpierw zakończył przechodzącą, a później dołożył szczelny blok. Lubiński zespół na przerwę zszedł w wybornych nastrojach, ale po przerwie entuzjazm zaczął ulatywać.
Humory skutecznie popsuł miejscowym duet Damian Schulz - Artur Szalpuk, który zdobył łącznie aż sześćdziesiąt cztery punkty. Trefl mógł liczyć także na Wojciecha Grzyba, który nie dość, że był pewną opcją w ofensywie, to pomagał też kąśliwą zagrywką i blokiem. W tie-breaku z pomocą przyszedł także Wojciech Ferens, ale show należało do atakującego, który dopisał do swojego konta w ostatniej części rywalizacji dziewięć "oczek".
Cuprum Lubin - Trefl Gdańsk 2:3 (40:38, 25:19, 18:25, 18:25, 14:16)
Cuprum: Masny, Smoliński, Kaczmarek, Terzić, Hain, Pupart, Kryś (libero) oraz Makoś (libero), Michalski, Gorzkiewicz, Patucha, Biegun
Trefl: Grzyb, Szalpuk, Schulz, Sanders, Nowakowski, Ferens, Olenderek (libero) oraz Jakubiszak, Niemiec, Kozłowski
MVP: Damian Schulz (Trefl)
ZOBACZ WIDEO Fenomenalny pościg Schalke w Dortmundzie! Od 0:4 do 4:4! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]