Druga połowa stycznia nie jest jak dotąd dla kędzierzynian udana. Co prawda rozpoczęli ją od pewnej wygranej u siebie 3:0 właśnie nad Noliko, ale dwaj kolejni krajowi rywale już mocno dali się im we znaki.
Mowa o Asseco Resovii Rzeszów i Treflu Gdańsk. Pierwsza z tych drużyn przerwała imponującą serię zwycięstw ZAKSY w PlusLidze, wygrywając na jej terenie 3:1. Tym samym triumfalna passa mistrzów Polski zatrzymała się na liczbie 17.
Z kolei gdańszczanie zadali im najświeższą ranę, która wciąż się goi. Powstała bowiem w sobotę, kiedy to drużyna Andrei Anastasiego zakończyła marzenia podopiecznych jego asystenta z czasów pracy w reprezentacji Polski, Andrei Gardiniego, o zdobyciu pierwszego w sezonie trofeum. Trefl, po bardzo zaciętym widowisku, zwyciężył 3:1, by następnego dnia świętować zwycięstwo w Pucharze Polski.
Po przegraniu dwóch spotkań z rzędu, w kontekście obecnych poczynań ZAKSY coraz częściej padają słowa "dołek" bądź "kryzys". O tym drugim mówić jeszcze nie można, ale zadyszkę kędzierzynianie złapali z pewnością.
Mimo że na papierze są drużyną znacznie lepszą niż Noliko, muszą się mieć w Belgii na baczności. Gracze z Maaseik pokazali już bowiem w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, że są w stanie spłatać figla na własnym terenie. Uczynili to w starciu z tureckim Arkasem Izmir, zwyciężając 3:2. Ich wygrana nad ZAKSĄ, która jak dotąd może się pochwalić w grupie E kompletem zwycięstw, byłaby jednak znacznie większą niespodzianką.
Z kolei przed swoją publicznością zagrają w 4. kolejce na własnym terenie dwie inne polskie ekipy. Obie wyjdą na boisko w środę. PGE Skra Bełchatów podejmie wtedy Dynamo Moskwa, a Jastrzębski Węgiel zmierzy się z Zenitem Kazań. Ciekawie zapowiada się też potyczka Lokomotiwu Nowosybirsk z Chaumont VB 52, czyli dwóch drużyn znajdujących się na szczycie tabeli grupy C.
[b]Noliko Maaseik - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle/ 30.01 (wtorek), godz. 20:30
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Sceny rodem z NBA. Fani oszaleli z radości
[/b]
Czy ZAKSA pokona Noliko? 
