Grot Budowlani - MKS: było blisko sensacji, ale łodzianki wróciły myślami z Nysy

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Siatkarki MKS-u Dąbrowa Górnicza
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Siatkarki MKS-u Dąbrowa Górnicza

Ostatni w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet MKS Dąbrowa Górnicza prowadził z Grot Budowlanymi Łódź 2:0, ale nie potrafił tego wykorzystać. Zespół Błażeja Krzyształowicza wygrał trzy kolejne partie w przekonującym stylu.

Ostatni zespół ekstraklasy poczynał sobie zaskakująco dobrze na starcie meczu z aktualnymi zdobywczyniami Pucharu Polski. Po asie serwisowym Patrycji Polak dąbrowianki prowadziły 5:3 i utrzymywały prowadzenie, korzystając z celności swoich skrzydłowych. Łodzianki uspokoiły nieco swoją grę, ale przez dłuższy czas nie były w stanie oprzeć się zagrywkom MKS-u i popełniały błędy tak nieprzystające do wicemistrza Polski, że Błażej Krzyształowicz musiał bardzo szybko wykorzystać obie przerwy na żądanie (11:16).

Grot Budowlanym wyraźnie brakowało punktów Julii Twardowskiej i wsparcia narzekającej na uraz kostki Agaty Witkowskiej (którą na libero zastępowała Adrianna Muszyńska), ale po błędach Any Grbac (byłej siatkarki klubu z Łodzi) z pięciu punktów przewagi Zagłębianek został tylko jeden (20:21). Presja związana z ostatnimi piłkami seta związała ręce przyjezdnym, które miały w górze dwie piłki setowe, a mimo to musiały grać na przewagi po autowym uderzeniu Aliony Martiniuc i bloku Pavli Vincourovej na Polak. Ale i tak set skończył się sensacją: potrójny blok zastopował Martynę Grajber i to ligowa "czerwona latarnia" cieszyła się z wygranej.

Ekipa z Dębowego Miasta utrzymała zwycięski szlak, zaś miejscowe siatkarki doprowadzały do furii swojego trenera, nie będąc w stanie zatrzymać Aleksandry Lipskiej ani Mołdawianki Martiniuc (4:8). W ofensywie odżyła dotąd niewidoczna Twardowska, ale jednocześnie rozregulowała się Kaja Grobelna, najlepsza atakująca turnieju w Nysie. Patrząc na poczynania łodzianek, trudno było widzieć w nich niedawne pogromczynie rywalek z ŁKS-u: siatkarki MKS-u grały świetnie w wybloku i mogły liczyć na Barborę Purchartovą, do tego jedno z lepszych spotkań w sezonie grała Patrycja Polak. Faworytki zupełnie uległy szalonej ambicji dąbrowskich zawodniczek (atakujących z 62-procentową skutecznością) i druga odsłona meczu skończyła się szybciej niż pierwsza!

Trener Grot Budowlanych wyszedł ze słusznego przekonania, że brak zmian w sytuacji beznadziejnej jest najgorszym z rozwiązań i szybko przestawił Martynę Grajber na pozycję libero. Ale to nie zmieniło obrazu meczu, bo łódzkiej drużynie ciągle brakowało bloku i uderzenia z lewego skrzydła (5:6). MKS mógł liczyć na precyzję Chorwatki Grbac, za to jej rodaczka Hana Cutura nie umiała podnieść jakości przyjęcia swojej ekipy.

ZOBACZ WIDEO: Vital Heynen: Chcę, żeby ludzie byli dumni z tej reprezentacji

Dopiero po nieudanych zagraniach Polak i Lipskiej na tablicy wyników pojawił się remis po 12. Miejscowe nie umiały zatrzymać Martiniuc, ale dużo lepiej szło im z Lipską (zwłaszcza Vincourovej, autorce czterech punktowych bloków w tym secie), co pomogło im w objęciu prowadzenia. Słabszy moment MKS-u przerodził się w długi przestój, który wicemistrzynie kraju z ochotą wykorzystały. Od stanu 17:17 Zagłębianki nie zdobyły ani jednego punktu. Trudno było się dziwić irytacji Andrzeja Stelmacha.

Uratowanie trzeciego seta wyraźnie pobudziło gospodynie, których gra w kontrze wyglądała o niebo lepiej niż w pierwszych dwóch setach (8:5). Budowlane z włókienniczego miasta wyciągnęły lekcje z niepowodzeń i swobodnie omijały blok dąbrowskich rywalek. Za to w MKS-ie brakowało zdecydowania i precyzji; co prawda zagłębiowska drużyna miała swoje szanse na wyrównanie (15:14), ale po udanej akcji brakowało jej powtórzenia, a duet Twardowska-Cutura spokojnie rozwiązywał sytuacje problemowe na korzyść łódzkiego klubu. Aktywna była także Agnieszka Kąkolewska. Po tym, jak reprezentantka Polski spokojnie zatrzymała Purchartovą, wiadomo było, że potrzebny będzie tie-break.

W nim przebudziła się Patrycja Polak, która po dziesięciominutowej przerwie dała się łatwo stłamsić warunkom gry narzuconym przez rywala. W kolejnych wymianach odznaczyły się Twardowska i Polańska, ale przy zagrywce Purchartovej MKS odrobił straty (7:7). Budowlane odzyskały pewną przewagę dzięki Kai Grobelnej, po której bloku na Martiniuc łodziankom brakowało tylko trzech punktów do sukcesu. Kropkę nad i postawiła Kąkolewska, której bloki zakończyły spotkanie na korzyść gospodyń. Tym samym zdobywca Pucharu Polski uratował skórę, a dąbrowianki znów mogły rozpaczać nad zmarnowaną szansą na wygraną.

Grot Budowlani Łódź - MKS Dąbrowa Górnicza 3:2 (24:26, 18:25, 25:17, 25:17, 15:11)

Grot Budowlani: Polańska, Kąkolewska, Grajber, Grobelna, Vincourova, Twardowska, Muszyńska (libero) oraz Polak, Cutura, Piotrowska.

MKS: Polak, Lipska, Martiniuc, Grbac, Purchartova, Perlińska, Drabek (libero) oraz Colik, Tobiasz.

MVP: Pavla Vincourova (Grot Budowlani).

#DrużynaMPktSetyMałe punkty
1 Chemik Police 26 70 74:23 2067:1704
2 Developres SkyRes Rzeszów 26 64 71:26 2020:1670
3 ŁKS Commercecon Łódź 26 61 69:29 1696:1456
4 Grot Budowlani Łódź 26 52 58:34 1799:1555
5 Enea PTPS Piła 26 46 55:43 1956:1820
6 Trefl Proxima Kraków 26 39 52:50 2035:2025
7 Polski Cukier Muszynianka Muszyna 26 38 51:52 1938:1917
8 BKS Profi Credit Bielsko-Biała 26 36 50:52 1919:1940
9 KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 26 28 40:60 1938:2057
10 Impel Wrocław 26 26 39:61 2105:2295
11 Legionovia Legionowo 26 26 39:63 2097:2260
12 Pałac Bydgoszcz 26 25 35:60 1988:2170
13 Poli Budowlani Toruń 26 24 33:63 1751:2011
14 MKS Dąbrowa Górnicza 26 11 23:73 1747:2176
Źródło artykułu: