Ostatni zespół ekstraklasy poczynał sobie zaskakująco dobrze na starcie meczu z aktualnymi zdobywczyniami Pucharu Polski. Po asie serwisowym Patrycji Polak dąbrowianki prowadziły 5:3 i utrzymywały prowadzenie, korzystając z celności swoich skrzydłowych. Łodzianki uspokoiły nieco swoją grę, ale przez dłuższy czas nie były w stanie oprzeć się zagrywkom MKS-u i popełniały błędy tak nieprzystające do wicemistrza Polski, że Błażej Krzyształowicz musiał bardzo szybko wykorzystać obie przerwy na żądanie (11:16).
Grot Budowlanym wyraźnie brakowało punktów Julii Twardowskiej i wsparcia narzekającej na uraz kostki Agaty Witkowskiej (którą na libero zastępowała Adrianna Muszyńska), ale po błędach Any Grbac (byłej siatkarki klubu z Łodzi) z pięciu punktów przewagi Zagłębianek został tylko jeden (20:21). Presja związana z ostatnimi piłkami seta związała ręce przyjezdnym, które miały w górze dwie piłki setowe, a mimo to musiały grać na przewagi po autowym uderzeniu Aliony Martiniuc i bloku Pavli Vincourovej na Polak. Ale i tak set skończył się sensacją: potrójny blok zastopował Martynę Grajber i to ligowa "czerwona latarnia" cieszyła się z wygranej.
Ekipa z Dębowego Miasta utrzymała zwycięski szlak, zaś miejscowe siatkarki doprowadzały do furii swojego trenera, nie będąc w stanie zatrzymać Aleksandry Lipskiej ani Mołdawianki Martiniuc (4:8). W ofensywie odżyła dotąd niewidoczna Twardowska, ale jednocześnie rozregulowała się Kaja Grobelna, najlepsza atakująca turnieju w Nysie. Patrząc na poczynania łodzianek, trudno było widzieć w nich niedawne pogromczynie rywalek z ŁKS-u: siatkarki MKS-u grały świetnie w wybloku i mogły liczyć na Barborę Purchartovą, do tego jedno z lepszych spotkań w sezonie grała Patrycja Polak. Faworytki zupełnie uległy szalonej ambicji dąbrowskich zawodniczek (atakujących z 62-procentową skutecznością) i druga odsłona meczu skończyła się szybciej niż pierwsza!
Trener Grot Budowlanych wyszedł ze słusznego przekonania, że brak zmian w sytuacji beznadziejnej jest najgorszym z rozwiązań i szybko przestawił Martynę Grajber na pozycję libero. Ale to nie zmieniło obrazu meczu, bo łódzkiej drużynie ciągle brakowało bloku i uderzenia z lewego skrzydła (5:6). MKS mógł liczyć na precyzję Chorwatki Grbac, za to jej rodaczka Hana Cutura nie umiała podnieść jakości przyjęcia swojej ekipy.
ZOBACZ WIDEO: Vital Heynen: Chcę, żeby ludzie byli dumni z tej reprezentacji
Dopiero po nieudanych zagraniach Polak i Lipskiej na tablicy wyników pojawił się remis po 12. Miejscowe nie umiały zatrzymać Martiniuc, ale dużo lepiej szło im z Lipską (zwłaszcza Vincourovej, autorce czterech punktowych bloków w tym secie), co pomogło im w objęciu prowadzenia. Słabszy moment MKS-u przerodził się w długi przestój, który wicemistrzynie kraju z ochotą wykorzystały. Od stanu 17:17 Zagłębianki nie zdobyły ani jednego punktu. Trudno było się dziwić irytacji Andrzeja Stelmacha.
Uratowanie trzeciego seta wyraźnie pobudziło gospodynie, których gra w kontrze wyglądała o niebo lepiej niż w pierwszych dwóch setach (8:5). Budowlane z włókienniczego miasta wyciągnęły lekcje z niepowodzeń i swobodnie omijały blok dąbrowskich rywalek. Za to w MKS-ie brakowało zdecydowania i precyzji; co prawda zagłębiowska drużyna miała swoje szanse na wyrównanie (15:14), ale po udanej akcji brakowało jej powtórzenia, a duet Twardowska-Cutura spokojnie rozwiązywał sytuacje problemowe na korzyść łódzkiego klubu. Aktywna była także Agnieszka Kąkolewska. Po tym, jak reprezentantka Polski spokojnie zatrzymała Purchartovą, wiadomo było, że potrzebny będzie tie-break.
W nim przebudziła się Patrycja Polak, która po dziesięciominutowej przerwie dała się łatwo stłamsić warunkom gry narzuconym przez rywala. W kolejnych wymianach odznaczyły się Twardowska i Polańska, ale przy zagrywce Purchartovej MKS odrobił straty (7:7). Budowlane odzyskały pewną przewagę dzięki Kai Grobelnej, po której bloku na Martiniuc łodziankom brakowało tylko trzech punktów do sukcesu. Kropkę nad i postawiła Kąkolewska, której bloki zakończyły spotkanie na korzyść gospodyń. Tym samym zdobywca Pucharu Polski uratował skórę, a dąbrowianki znów mogły rozpaczać nad zmarnowaną szansą na wygraną.
Grot Budowlani Łódź - MKS Dąbrowa Górnicza 3:2 (24:26, 18:25, 25:17, 25:17, 15:11)
Grot Budowlani: Polańska, Kąkolewska, Grajber, Grobelna, Vincourova, Twardowska, Muszyńska (libero) oraz Polak, Cutura, Piotrowska.
MKS: Polak, Lipska, Martiniuc, Grbac, Purchartova, Perlińska, Drabek (libero) oraz Colik, Tobiasz.
MVP: Pavla Vincourova (Grot Budowlani).
# | Drużyna | M | Pkt | Sety | Małe punkty |
---|---|---|---|---|---|
1 | Chemik Police | 26 | 70 | 74:23 | 2067:1704 |
2 | Developres SkyRes Rzeszów | 26 | 64 | 71:26 | 2020:1670 |
3 | ŁKS Commercecon Łódź | 26 | 61 | 69:29 | 1696:1456 |
4 | Grot Budowlani Łódź | 26 | 52 | 58:34 | 1799:1555 |
5 | Enea PTPS Piła | 26 | 46 | 55:43 | 1956:1820 |
6 | Trefl Proxima Kraków | 26 | 39 | 52:50 | 2035:2025 |
7 | Polski Cukier Muszynianka Muszyna | 26 | 38 | 51:52 | 1938:1917 |
8 | BKS Profi Credit Bielsko-Biała | 26 | 36 | 50:52 | 1919:1940 |
9 | KSZO Ostrowiec Świętokrzyski | 26 | 28 | 40:60 | 1938:2057 |
10 | Impel Wrocław | 26 | 26 | 39:61 | 2105:2295 |
11 | Legionovia Legionowo | 26 | 26 | 39:63 | 2097:2260 |
12 | Pałac Bydgoszcz | 26 | 25 | 35:60 | 1988:2170 |
13 | Poli Budowlani Toruń | 26 | 24 | 33:63 | 1751:2011 |
14 | MKS Dąbrowa Górnicza | 26 | 11 | 23:73 | 1747:2176 |