Przed meczem rewanżowym 1/6 finału Ligi Mistrzów, siatkarze Vfb Friedrischafen posiadali niewielką zaliczkę. Przed tygodniem w Berlinie triumfowali bowiem po tie-breaku. W starciu rewanżowym nie było tylu emocji, podopieczni Vitala Heynena zwyciężyli w trzech setach. Dla ekipy, w której na pozycji atakującego występuje Bartłomiej Bołądź, a obowiązki II trenera pełni Adam Swaczyna, była to ósma wygrana w rozgrywkach.
Czwarty zespół ostatniej edycji Ligi Mistrzów, tym razem był tłem dla doskonale dysponowanych gospodarzy. Goście tylko w drugiej odsłonie zdołali nawiązać walkę, mimo nie najlepszego przyjęcia zagrywki (33 proc.). Szwankowała również gra blokiem, z kolei zagrywka przysporzyła berlińczykom tylko jeden punkt. Mimo to, podopieczni Steliana Moculescu do końca pozostali w grze, będąc krok od wyrównania stanu meczu. Jak się jednak okazało, doskonała dyspozycja Paula Carrolla i Adama White'a nie wystarczyła do zwycięstwa. Rywale dysponowali bowiem dużo bardziej wyrównanym składem i ostatecznie zwyciężyli 25:23. Był to przełomowy moment meczu, co pokazał przebieg ostatniej odsłony, w której miejscowi od początku do końca kontrolowali wynik.
W przekroju całego spotkania, przewaga Vfb Friedrischafen nawet przez moment nie podlegała dyskusji. Miejscowi zdecydowanie dominowali na siatce, znakomitym wynikiem poszczycić się mogą Philipp Collin (5 bloków) i Andreas Takvam (3 bloki).
Rywalem podopiecznych Vitala Heynena w walce o awans do Final Four, będzie zespół ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
VfB Friedrichshafen - Berlin Recycling Volleys 3:0 (25:19, 25:23, 25:22)
Friedrischafen: Bołądź (10), Takvam (14), Sossenheimer (6), Protopsaltis (15), Collin (12), Tischer (1), Steuerwald (libero) oraz Kevorken.
BRV: Okolić, Kromm (16), Vigrass (5), White (10), Carroll (20), Pujol (2), Perry (libero) oraz Klein, Kuhner (1), Russell (1).
Pierwszy mecz: 3:2 dla VfB Friedrischafen.
Awans: VfB Friedrischafen.
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Chcę, żeby ludzie byli dumni z tej reprezentacji