W meczu otwierającym 27. kolejkę PlusLigi Cerrad Czarni Radom pokonali przed własną publicznością Cuprum Lubin 3:1, dzięki czemu "przeskoczyli" tego rywala w tabeli, awansując na ósme miejsce. - Myślę, że to było zasłużone zwycięstwo. Różnica jest taka, że mieliśmy dwóch skrzydłowych, Żalińskiego i Fornala, którzy bardzo dobrze grali w ofensywie. Tomek dołożył do tego bardzo dokładne przyjęcie i słusznie otrzymał statuetkę MVP - chwalił podopiecznego Robert Prygiel.
Tomasz Fornal nie był może najlepiej punktującym zawodnikiem spotkania - więcej "oczek" zgromadzili Łukasz Kaczmarek (23) i Wojciech Żaliński (28) - ale komisarz zawodów docenił całokształt jego gry. Mistrz świata juniorów zdobył 19 punktów, kończąc 18/28 ataków (nie popełnił ani jednego błędu, tylko dwukrotnie został zablokowany), raz zatrzymał rywali i miał 69 procent przyjęcia dokładnego oraz 31 procent perfekcyjnego.
Po pierwszych dwóch setach - obu wygranych do 20 - Wojskowi prowadzili i wydawało się, iż triumfują 3:0. Po dziesięciominutowej przerwie w ich szeregi wkradło się jednak rozluźnienie, co poskutkowało przegraną do 18. - Powiedziałem chłopakom po dwóch setach, czego się zresztą obawiałem i co się potwierdziło, że brak agresji wewnętrznej każdego z nich spowoduje, że ten mecz może być dla nas trudny. Niechcący "wykrakałem" to, kolejna nauczka dla nas. Nieważne, jaki jest wynik i czy prowadzimy, ci zawodnicy muszą grać z dużą motywacją i z dużą agresją. To jest indywidualna praca każdego z nich, aby tego nie zaniedbywać. Jeśli wychodzimy z agresją i energią w każdym meczu i secie, to nasza gra się układa - podkreślił Prygiel.
Trener Cerradu Czarnych zauważył, że korzystny wynik nie pierwszy raz nieco "uśpił" jego zawodników. - Jeśli prowadzimy 2:0 albo 10:5, to od razu jesteśmy ukarani. Teraz był tego przykład. Zagraliśmy dobry mecz z drużyną, którą chcieliśmy "przegonić" w tabeli. Bardzo nam zależało na zwycięstwie. Jeżeli będziemy wszystko wygrywać do końca rundy, to na pewno będziemy w "ósemce", a jeśli coś przegramy, to będziemy musieli czekać na potknięcie Cuprum - zaznaczył szkoleniowiec.
Czarni mają obecnie na koncie 39 punktów i o jeden wyprzedzają swojego ostatniego przeciwnika. Warto podkreślić, że po raz drugi pokonali go w tym sezonie PlusLigi. Nie mają jednak zbyt wiele czasu na świętowanie zwycięstwa, ponieważ już w najbliższy czwartek zagrają na wyjeździe z Treflem Gdańsk.
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik o zakończeniu kariery w kadrze: Na razie będę w reprezentacji