A miało być tak pięknie - podsumowanie sezonu 2008/2009 w wykonaniu Trefla Gdańsk

Zespół Trefla Gdańsk to z pewnością największe rozczarowanie niedawno zakończonego sezonu PlusLigi. Beniaminek siatkarskiej ekstraklasy miał walczyć o miejsce w czołowej piątce. Po fazie zasadniczej zajął jednak dopiero 10. miejsce, a po przegranych barażach pożegnał się z PlusLigą.

Ag Sta
Ag Sta

Ambitne plany

- Naszym celem jest miejsce w czołowej piątce - zapowiadał przed sezonem przez Trefla Kazimierz Wierzbicki. Chociaż były to jak na beniaminka bardzo ambitne plany, miały one swoje uzasadnienie. Gdańska drużyna, która w dwa lata awansowała z II ligi do PlusLigi dokonała bowiem przed sezonem spektakularnych transferów. Trefla zasilili między innymi Łukasz Kadziewicz, Brazylijczyk Bruno Zanuto oraz Serbowie Marko Samardzić i Bojan Janić. Spekulowano, że drużyna może dysponować budżetem na poziomie nawet około 7 milionów złotych. Szybko jednak okazało, że siatkówka rewolucji w składzie nie lubi, a pozyskanie nawet najbardziej klasowych zawodników, nie jest gwarantem sukcesu.

Niezła inauguracja

Sezon się jeszcze nie rozpoczął, a Trefl został już poważnie osłabiony. Kontuzja przyjmującego Bruno Zanuto na długie miesiące wyłączyła go z treningów. Pomimo tego początek sezonu w wykonaniu gdańskiej drużyny był udany. Na inaugurację Trefl urwał seta mistrzowi Polski - Skra Bełchatów (co na przykład Resovii nie udało się przez pięć lat), a w kolejnym spotkaniu wygrał również partię z mocną ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Pora na pierwsze ligowe punkty przyszła w trzeciej kolejce, kiedy Trefl 2:3 uległ Domeksowi Tytan AZS Częstochowa. Tydzień później kibice w Gdańsku mogli świętować pierwszą wygraną swojej drużyny - gdańszczanie 3:2 pokonali innego beniaminka PlusLigi - Delektę Bydgoszcz. - Myślę, że w kolejnych spotkaniach ciśnienie zejdzie już z chłopaków. Ciągle mamy problemy ze zdrowiem, dlatego też wciąż nie gramy w optymalnym składzie. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będziemy grali coraz lepiej - mówił po tym pojedynku trener Trefla Wojciech Kasza. Dwa tygodnie później gdańska drużyna 3:0 pokonała Jadar Radom i wydawało się, że wreszcie coś drgnęło w drużynie Trefla. To było jednak drugie, i jak się później okazało, ostatnie zwycięstwo w sezonie.

Dobre złego początki

Po sześciu kolejkach PlusLigi Trefl z sześcioma punktami na koncie plasował się na 6. miejscu w ligowej tabeli. W kolejnych dwunastu spotkaniach gdańska drużyna powiększyła jednak swój dorobek o... zaledwie jeden punkt! Zamiast o lokatę w czołówce Trefl walczył więc o pozostanie w elicie. Ambitne plany drużyny z Pomorza zweryfikowały nie tylko pojedynki z ligową czołówką (Skra, Jastrzębie, Resovia, ZAKSA), z którą, jak się okazało, Trefl nie jest w stanie nawiązać wyrównanej walki, ale także spotkania z zespołami ze środka i z dolnej części tabeli. Z pewnością duży wpływ na taki stan rzeczy miały liczne kontuzje, jakie nękały drużynę Wojciecha Kaszy, która z konieczności musiała grać niemal w I-ligowym składzie. - Musi grać trzon zespołu, który w praktyce stanowią ci, co wywalczyli awans, czyli zawodnicy, o których nikt wcześniej nie słyszał. Nie przypuszczaliśmy, że tak to się wszystko ułoży - mówił wówczas w jednym z wywiadów z Gazetą Wyborczą gdański szkoleniowiec, który jednak pozostawał optymistą. - Trzeba widzieć światełko w tunelu, ja jestem osobą pozytywnie patrzącą na świat i staram się to przekazywać chłopakom. Chcę, żeby się cieszyli z gry, z każdej udanej akcji - podkreślał. W styczniu, po kolejnej porażce z rzędu Kasza podał się do dymisji.

Na kłopoty Strumiłło?

Nowym szkoleniowcem Trefla został Jerzy Strumiłło, który miał pomóc gdańskiej drużynie w utrzymaniu się w PlusLidze. Strumiłło nie zdołał jednak odmienić przesądzonych już chyba w momencie gdy przejmował on drużynę, losów gdańskiego zespołu. Pod wodzą nowego trenera Trefl powiększył swój dorobek o tylko jeden punkt, wywalczony po porażce 2:3 z Politechniką Warszawską. Dlatego już na kilka kolejek przed zakończeniem fazy zasadniczej gdański zespół odpuścił sobie walkę w PlusLidze i rozpoczął przygotowania pod kątem baraży. Niestety, to nie pomogło. Rywalizacja z Jadarem Radom o miejsce w elicie zakończyła się już w czterech spotkaniach i zaledwie po roku występów Trefl musiał pożegnać się z najwyższą klasą rozgrywkową.

Co zawiodło?

Plaga kontuzji miała z pewnością wpływ na słabą postawę gdańskiego zespołu, ale nie mógł to być jedyny powód, że drużyna typowana do walki o miejsce w czołówce, zajęła w tabeli ostatnie miejsce. Wydaje się, że przy budowaniu drużyny działacze z Gdańska popełnili poważny błąd zatrudniając graczy z najwyższej półki, którym przyszło grać obok znacznie mniej utytułowanych kolegów. Dysproporcje umiejętności i celów pomiędzy poszczególnymi siatkarzami były z pewnością bardzo duże, co stworzyło nie zespół, ale sztuczny twór. Jeszcze w trakcie sezonu pośpiesznie pożegnano się z niektórymi zawodnikami, którzy, z powodu urazów, nie spełnili pokładanych w nich oczekiwań. O ile w przypadku odejścia Bojana Janica sprawa była "czysta", o tyle sporo kontrowersji wzbudziło rozwiązanie kontraktu z Bruno Zanuto. - Wyłem z bólu, ale ćwiczyłem po to, żeby wrócić i pomóc drużynie. Nie jestem w najwyższej formie, ale to nie powód, żeby anulować mój kontrakt przed decydującymi meczami - mówi rozgoryczony zawodnik. - Zanuto wydawał się transferem roku w naszej lidze. Nie doszedł jednak do pełni zdrowia po kontuzji, mimo ogromnej pracy jaką w to włożył - tak powodu zaskakującej decyzji wyjaśniał na łamach Gazety Wyborczej prezes Trefla - Kazimierz Wierzbicki.

Odmłodzony Trefl znowu powalczy o PlusLigę

Drużyna Trefla rozpoczęła już przygotowania do nowego sezonu w I lidze. Trenerem pozostał Jerzy Strumiłło. Przedłużyć lub podpisać nowe kontrakty mają Wojciech Winnik, Wojciech Serafin, Dawid Suski, Dariusz Szulik, Waldemar Świrydowicz i Krzysztof Kocik. Budżet klubu, zgodnie z informacjami Gazety Wyborczej, ma wynosić około 2 mln zł. - Nie dopuszczam do siebie innej myśli niż powrót do PlusLigi. Na pewno nie zamierzamy się zatrzymywać - zapewniał w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim prezes Wierzbicki, który w kolejnym sezonie chce budować zespół już tylko w oparciu o zawodników polskich.

Wyniki Trefla Gdańsk w sezonie 2008/2009

PlusLiga
Faza zasadnicza

Trefl Gdańsk - Skra Bełchatów 1:3
Trefl Gdańsk - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3
Domex Tytan AZS Częstochowa - Trefl Gdańsk 3:2
Trefl Gdańsk - Delecta Bydgoszcz 3:2
AZS UWM Olsztyn - Trefl Gdańsk 3:1
Trefl Gdańsk - Jadar Radom 3:0
Jastrzębski Węgiel - Trefl Gdańsk 3:0
Trefl Gdańsk - J.W. Construction Osram AZS Politechnika Warszawska 0:3
Asseco Resovia Rzeszów - Trefl Gdańsk 3:1

Skra Bełchatów - Trefl Gdańsk 3:1
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trefl Gdańsk 3:0
Trefl Gdańsk - Domex Tytan AZS Częstochowa 1:3
Delecta Bydgoszcz - Trefl Gdańsk 3:1
Trefl Gdańsk - AZS UWM Olsztyn 1:3
Jadar Radom - Trefl Gdańsk 3:0
Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel 1:3
J.W. Construction Osram AZS Politechnika Warszawska - Trefl Gdańsk 3:2
Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów 0:3

PlusLiga
Play-out

Jadar Radom - Trefl Gdańsk 3:1
Trefl Gdańsk - Jadar Radom 1:3
Jadar Radom - Trefl Gdańsk 3:1
Jadar Radom - Trefl Gdańsk 3:0

Puchar Polski
Runda IV wstępna
Trefl Gdańsk - Delecta Bydgoszcz 1:3
Delecta Bydgoszcz - Trefl Gdańsk 3:1

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×