Reprezentantki Polski musiały uznać wyższość Amerykanek, jednak mimo porażki, podopieczne Jacka Nawrockiego wysoko postawiły poprzeczkę swoim rywalkom. - Dla nas ten mecz był swojego rodzaju świętem, ponieważ mogliśmy zagrać z bardzo dobrym zespołem USA. Przyjechaliśmy tutaj, aby budować naszą siłę i uczyć się od najlepszych. To dla nas wspaniała okazja. Nie mieliśmy nic do stracenia w meczu z USA. Naprawdę świetnie czuliśmy się, grając ten mecz - przyznał szkoleniowiec reprezentacji Polski.
Biało-Czerwone śmiało dotrzymywały kroku swoim przeciwniczkom, zaś z gry swojego zespołu zadowolona była jego kapitan. - Jestem dumna z naszej drużyny, bo jesteśmy młodym zespołem i grałyśmy przeciwko jednemu z najlepszych zespołów na świecie. Uważam, że najważniejsze jest to, że walczyłyśmy - podkreślała Agnieszka Kąkolewska.
Podopieczna Jacka Nawrockiego udanie poczynały sobie w polu serwisowym gromadząc tym elementem aż osiem "oczek" - dwa razy więcej od Amerykanek. - Każda drużyna podczas tego turnieju miało bardzo mało czasu na treningi. Nie wiedzieliśmy za wiele o zespole z Polski, tak jak oni nie wiedzieli za wiele o nas, gdyż nie graliśmy ze sobą od jakichś czterech i pół roku. Ogólnie mówiąc to był dobry mecz. Zajęło nam trochę czasu, zanim zaczęliśmy wywierać presję zagrywką. Nasz zespół posłał kilka kąśliwych serwisów, co znacznie ułatwiło nam grę w czwartym secie. Mamy grupę naprawdę dobrze zagrywających zawodniczek - stwierdził trener reprezentacji USA, Karch Kiraly.
W kolejnym pojedynku, Amerykanki zmierzą się z Turczynkami, które w trzech setach pokonały reprezentację Włoch. - To było niesamowite wydarzenie. Oczywiście nie możemy grać źle w domu. Jesteśmy wdzięczni kibicom za wsparcie, że przyszli i nas dopingowali. To było niesamowite. Mamy dużą wiedzę na temat niektórych zawodniczek z Turcji, z którymi zmierzymy się w kolejnym spotkaniu. Są jednak młode siatkarki, których nie znamy. Wiedzę na temat tego zespołu będziemy czerpać z ich pierwszego meczu z Włoszkami - mówiła Jordan Larson.
Turniej w Lincoln to pierwsza przeprawa Polek w tegorocznej edycji Ligi Narodów. W nocy ze środy na czwartek, Biało-Czerwone zmierzą się z Włoszkami, a dzień później z reprezentacją Turcji.
ZOBACZ WIDEO Polscy siatkarze pokonają 60 tysięcy kilometrów. "Będzie okazja zobaczyć kawałek świata"
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)