Reprezentacja Polski awans mogła sobie zapewnić sama w meczu z Brazylią, a wystarczyło, by zespół zdobył punkt, a więc wygrał przynajmniej dwa sety. Ostatecznie Canarinhos zwyciężyli 3:1 i Biało-Czerwoni wciąż potrzebują punktu.
Mogą go zdobyć z gospodarzami turnieju w Melbourne, Australią. W niedzielę o godz. 7:10 zagrają z nimi na zakończenie fazy interkontynentalnej. Dotychczas zespół ten przegrał zarówno z Brazylią, jak i Argentyną.
Może się jednak okazać, że niedzielna potyczka nie będzie miała większego znaczenia. O godz. 20:30 w sobotę Włosi zmierzą się z Francuzami, a Italia wciąż walczy o awans do turnieju finałowego w Lille.
Trójkolorowi w Lille zagrają, bowiem są gospodarzami zmagań, jednak dotychczas są liderami tabeli w Lidze Narodów, więc są faworytami. Warunkiem, by Polacy awansowali, jest zwycięstwo Francuzów, obojętnie w jakim stosunku, w sobotnim meczu w Modenie.
W tym przypadku, jeżeli Włosi w niedzielę wygrają za 3 punkty, a Polacy przegrają z Australią, to i tak będą mieć lepsze ratio setowe.
ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak: To karygodne, co zrobiła z nami światowa federacja
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)