MŚ 2018. Vital Heynen obiecuje: Zacznę się uczyć po mistrzostwach świata
Vital Heynen wytłumaczył, dlaczego nie śpiewa polskiego hymnu przed meczami naszej reprezentacji. - Niestety, nie mam czasu na naukę języka - wyznał trener naszej siatkarskiej kadry.
Sukcesy reprezentacji spowodowały, że ogromne zainteresowanie wywołuje Vital Heynen. Belgijski szkoleniowiec wzbudza emocje swoimi emocjonalnymi reakcjami, ale także dobrymi decyzjami.
Heynen zapowiedział w trakcie mistrzostw, że już wkrótce nauczy się języka polskiego. Wprawdzie po objęciu stanowiska obiecywał, że będzie się nim dobrze posługiwał już w maju, ale nie dotrzymał słowa.
- W ciągu ostatnich trzech miesięcy nie miałem czasu, żeby uczyć się polskiego. Kiedy wrócę do Friedrichshafen mój nauczyciel da mi po głowie i powie, że się nie starałem. Wszystkie książki do nauki polskiego leżą w moim aucie. Mam tam na nie taką specjalną torbę, ale nie otwierałem jej od dwóch i pół miesiąca - wyznał polskim dziennikarzom po wygranym spotkaniu z Serbią w Warnie.
- Chwilowo zarzuciłem naukę, bo miałem mnóstwo pracy. Jednak kiedy wrócę do domu, znów zacznę się uczyć. Lubię to - dodawał. Zapytany, o z jakimi nazwiskami ma największy problem, Belg odpowiedział:
- Prawie ze wszystkimi! Dopiero niedawno dowiedziałem się, że pseudonim Kochanowskiego to "Kochan", a nie "Kocham". Gregor, Gregorz, Grzegorz Łomacz - z nim zawsze mam kłopot. Dobrze, że prawie każdy z zawodników ma jakieś przezwisko. Na przykład Damian Schulz to "bocian", a to dla mnie dość łatwe do wymówienia. Wiem nawet co oznacza to słowo w języku polskim to słowo - pochwalił się szkoleniowiec.
Już awans do najlepszej szóstki mistrzostw świata sprawił, że umowa Heynana z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej została automatycznie przedłużona do 2020 roku, a więc do IO w Tokio.
W finale MŚ Biało-Czerwoni zmierzą się w niedzielny wieczór z Brazylią.
ZOBACZ WIDEO: MŚ 2018. Paweł Zatorski: Momentami sami w siebie nie wierzyliśmy